Biła i kopała psa na spacerze. Wszystko nagrały kamery monitoringu
Wyprowadzała psy na spacer. Na oczach dzieci i pracowników pobliskiego przedszkola zaczęła bić, a później kopać bezbronne zwierzę. Odgłosy wydawane przez przerażonego i bitego czworonoga, pozostaną na długo w pamięci świadków tego zdarzenia. Sprawą zajmuje się oławska policja.
Do zdarzenia doszło we wtorek, 3 września, około godziny 10:50 w Jelczu-Laskowicach przy ulicy Liliowej. Z relacji świadków wynika, że starsza kobieta wyszła na spacer z dwoma psami, jeden puszczony został wolno, drugiego kobieta trzymała na smyczy i to właśnie on był jej ofiarą. Mały, czarny psiak w pewnym momencie, bez żadnego powodu zaczął być bity ręką i smyczą. Następnie został kilka razy kopnięty.
Na nagraniu widać to dość wyraźnie.
-To, co się wydarzyło, to jakaś tragedia - relacjonuje zgłaszająca. -Nie widziałam żeby wcześniej dochodziło do takich sytuacji, ale ta kobieta zaczęła bić psa w dzień, na oczach ludzi. To co ona może z tym psem robić w domu? Zwierzę było tak przerażone, że się kładło kiedy ona go biła. Ani ten pies nie ciągnął za mocno, co mogło sprowokować tę kobietę. Chciałabym to nagłośnić, szczególnie, że nie ma straży miejskiej u nas. Policja powiedziała, że jeśli chodzi o znęcanie się nad psami, to jest jakaś procedura. Człowieka nie można bić, ale psa okładać można? Wiem, że ta kobieta ma niepełnosprawne dziecko w domu i teraz nasuwa się pytanie, czy jest ono tam bezpieczne? Skoro ona bije psa, który może ją ugryźć, to co ona może z dzieckiem robić? I nikt nie reaguje.
Na sytuację bicia psiaka od razu zareagowały pracownice publicznego przedszkola. Podeszły do kobiety, aby zwrócić jej uwagę, ta w konsekwencji zaczęła je wyzywać. Jeszcze tego samego dnia, wraz z nagraniem, sprawa została głoszona na policję.
Jak informuje Wioletta Polerowicz, rzecznik prasowy KPP w Oławie, takie zgłoszenie zostało faktycznie przyjęte.
-Otrzymaliśmy je 3 września, około godziny 17:00. Świadkiem była zgłaszająca i dzieci z przedszkola. Kobieta ustaliła mniej więcej, do jakiej klatki wchodziła starsza Pani. Teraz sprawą zajmie się dzielnicowy, który sprawdzi czy faktycznie dochodzi do przemocy.
Gdy policjanci stwierdzą, że psiak faktycznie jest traktowany źle, zostanie wszczęte postępowanie. Za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Jeśli jesteś świadkiem przemocy nad zwierzętami, najlepiej, aby od razu reagować i zgłaszać takie sytuacje pod numerem 112.
zdjęcie poglądowe