Brezdeń wzywa Frischmanna do debaty [Aktualizacja]
Apeluję do Tomasza Frischmanna, aby nie bał się debaty. Niech zaprezentuje program, którego chce być wykonawcą i niech wyjaśni, jak chce go realizować. Ja jestem do takiej dyskusji gotowy w każdej chwili - pisze na swoim facebookowym profilu Zdzisław Brezdeń, kandydat na burmistrza.
"Wyborcy muszą wiedzieć, komu powierzą przyszłość miasta i swój los, kogo obdarzą zaufaniem. Kto przyjmie na siebie odpowiedzialność ze decyzje, które będą decydować o warunkach ich życia i czy tę odpowiedzialność udźwignie. Dlatego rzucam wyzwanie swojemu kontrkandydatowi w wyborach Tomaszowi Frischmannowi - zmierzmy się w merytorycznej debacie publicznej. Mój program zmian sposobu zarządzania miastem oraz przeobrażeń życia Oławy, jest znany. Z drugiej strony dowiadujemy się jedynie o tym, jakie projekty zlecił do wykonania swoim urzędnikom dotychczasowy Burmistrz Miasta Oława. Wygląda to tak, jakby Tomasz Frischmann nie miał żadnego własnego pomysłu na zarządzanie Oławą, a we wszystkim chciał być wykonawcą decyzji jej dotychczasowych władz. Decyzji, które wielu oławian uważa za nietrafne, a nawet szkodzące interesom miasta oraz potrzebom jego mieszkańców"
[AKTUALIZACJA 24.11.2014]
Tomasz Frischmann odpowiada:
Lepiej późno, niż wcale!
Otrzymałem informację, że kandydat PiS na burmistrza Oławy Zdzisław Brezdeń, za pośrednictwem swojego profilu na facebooku wzywa mnie do debaty publicznej przed II turą wyborów samorządowych.
Z całym szacunkiem, ale facebook kandydata PiS nie jest masowym środkiem przekazu. Jest on kierowany do grona znajomych i gdyby nie udostępnienie tego wpisu przez oławskie portale internetowe, mógłbym nic o tym wyzwaniu nie wiedzieć, tak jak pozostali mieszkańcy Oławy chcący wziąć udział w tej debacie publicznej.
Przypominam również, że przed pierwszą turą wyborów to właśnie Zdzisław Brezdeń ostro skrytykował formę zaproszenia - za pośrednictwem mediów - do rozmów o debacie wszystkich kandydatów na burmistrza, której inicjatorem był KWW Bezpartyjny Blok Samorządowy. Od samego początku dążyliśmy do tego, aby organizatorem debaty były wszystkie komitety wyborcze, które na równych zasadach brały udział w spotkaniach i ustalały szczegóły dotyczące jej formuły. Co więcej, nieustannie podkreślaliśmy, że debata powinna odbyć się z udziałem publiczności, czyli mieszkańców Oławy. Co ciekawe, ta propozycja wtedy nie podobała się kandydatowi PiS na burmistrza, który mówił o zagrożeniu bezpieczeństwa kandydatów ze strony publiczności oraz bał się, "że dostanie pomidorem". Ja takich obaw nigdy nie miałem i nie mam.
Jeśli chodzi o organizację debaty, której inicjatorem był BBS, została ona zaplanowana w najdrobniejszych szczegółach, a mimo to, na samym końcu rozmów, właśnie przedstawiciel komitetu wyborczego PiS zakwestionował jej zasadność, ostentacyjnie opuszczając ostatnie spotkanie.
Cieszę się, że Zdzisław Brezdeń wreszcie dojrzał do tej decyzji i podjął wyzwanie rzucone przez KWW BBS na początku kampanii wyborczej. Dziwi tylko, że zdecydował się na to tak późno. Widocznie Zdzisław Brezdeń potrzebuje sporo czasu, aby po męsku podejmować pewne decyzje. Pomijam fakt, że w przekazanym komunikacie brak jakichkolwiek szczegółów. Nawet nie wiem, gdzie mam się na tę debatę stawić. Jeśli ma to być debata z udziałem mieszkańców, to wypadałoby podać informację dotyczącą miejsca i godziny tego wydarzenia, aby każdy chętny mógł wziąć w niej udział.
Skoro kandydat PiS preferuje opisaną wyżej formę komunikacji, to w podobny sposób informuję, że oczywiście wezmę udział w debacie publicznej. Do tej pory nie opuściłem żadnego zaproszenia do debaty, rozmowy czy wywiadu, mającego na celu przedstawienie programu wyborczego. Jednak, że z racji tego, że termin debaty, który wyznaczył kandydat PiS, nie był ze mną w żaden sposób uzgadniany, proponuję środę 26 listopada.
Jeszcze raz pragnę podkreślić, że debata wyborcza powinna odbyć się już dawno, ale lepiej późno niż wcale.
Tomasz Frischmann
Kandydat na burmistrza Oławy
[MS]