Bronią radnego Hełki
List otwarty komitetu PiS w Jelczu-Laskowicach do Jacka Hełki, w którym wezwano radnego do złożenia mandatu, wzbudził emocje na sesji Rady Miejskiej 27 marca
Hełka dostał się do Rady Miejskiej z list PiS. Tymczasem na lutowej sesji zagłosował za odwołaniem z prezydium rady Ireneusza Stachnio z PiS oraz Iwony Płaczek ze Wspólnoty Samorządowej. Reakcją miejscowego PiS-u było opublikowanie w prasie lokalnej ostrego w tonie listu do radnego. Można w nim było przeczytać: ?nie możemy dopuścić, by ktoś, prezentujący ta niski poziom moralny, mógł dalej posługiwać się szyldem Prawa i Sprawiedliwości. Wzywamy więc Pana, by w związku ze zdradą naszych ideałów, a także sprzeniewierzeniem się wyborcom (?) zrzekł się Pan mandatu radnego?. W liście znalazł się też fragment mówiący o brutalnym zaangażowaniu się przez Hełkę w kampanię nienawiści przeciw szanowanym wychowawcom dzieci i młodzieży oraz wezwanie: ?Jeśli nie jest Pan tchórzem (?) to stanie Pan do powtórnych wyborów już jako kandydat niezależny bądź z szyldem innego ugrupowania?.
Do publikacji odniesiono się na sesji Rady Miejskiej 27 marca. Bogusława Kutkowska z rady osiedla Jelcz nazwała ją paszkwilem i pytała, kto jest jej autorem (list podpisano Komitet Prawa i Sprawiedliwości w Jelczu-Laskowicach). Oświadczyła, że jest zawiedziona działaniami lokalnego PiS i zarzuciła jelczańskim strukturom brak norm etycznych propagowanych przez tę partię. - Wyborców na osiedlu Jelcz nie interesował szyld polityczny tylko osoba Jacka Hełki, do którego mają pełne zaufanie ? broniła radnego. Wiceprzewodniczący Krzysztof Woźniak nazwał list politycznym paszkwilem napisanym przez tchórzy, którzy ukrywają się pod znaczkiem politycznym, bo wstydzą się tego, co napisali. Jacek Hełka mówi, że nie zabiegał o start z list PiS, tylko ta partia zwróciła się do niego z propozycją wejścia na jej listy. Wobec tego, co się stało, nie widzi możliwości dalszej współpracy z PiS. - Podpisałem się pod wnioskiem o odwołanie radnego Stachnio z funkcji wiceprzewodniczącego, ponieważ nie zgadzam się na zachowania, które prezentował ? niestosowanie się do uwag przewodniczącej, wyrywanie mikrofonu ? tłumaczy. Pełnomocnik PiS w Jelczu-Laskowicach Łukasz Dudkowski dziwi się, że temat w ogóle pojawił się na sesji: - List nie był adresowany do przewodniczącej, a do osoby, która startowała z listy naszego ugrupowania, a następnie zaatakowała swojego kolegę. Mieliśmy głosy od wyborców, aby zareagować na ruch pana Hełki. Może on po zrzeczeniu się mandatu startować ponownie w wyborach, np. już jako członek Koalicji 2014 ? tak będzie uczciwiej. Dudkowski nie widzi nic niestosownego w tym, że list podpisano w imieniu komitetu Prawa i Sprawiedliwości. - Taki komitet istnieje, zasiada w nim ok. 20 osób i nie rozumiem, dlaczego nie może on występować publicznie.
[P]