Budżet obywatelski jeszcze nie teraz
300 tys. zł z oszczędności - tyle chciał przeznaczyć radny Piotr Regiec na budżet obywatelski na styczniowej sesji Rady Miejskiej. Burmistrz i koalicja uważają, że to jeszcze nie czas na takie zmiany
Piotr Regiec (PiS) podczas sesji Rady Miejskiej, 26 stycznia, próbował przekonać burmistrza Tomasza Frischmanna do budżetu obywatelskiego, który w swoim programie miał także klub Platformy Obywatelskiej, koalicjant BBS. Środki finansowe na budżet obywatelski według Regieca miałyby pochodzić z działu Gospodarki komunalnej i ochrony środowiska (200 tys. zł) oraz ze zmniejszenia dofinansowania Term Jakuba: - Myślę, że czas najwyższy ten projekt zrealizować, zwłaszcza, że Platforma podczas wyborów również obiecywała go wprowadzić. Frischmann uważa, że na budżet obywatelski jeszcze za wcześnie: - Na etapie kampanii wyborczej PO i PiS były za budżetem obywatelskim, nasze stowarzyszenie podchodziło do tego pomysłu sceptycznie, co nie oznacza, że jesteśmy przeciwni niemu. Powinniśmy najpierw ustalić zasady w jakiej formie miałby on funkcjonować, a jak narazie mamy tylko kwote. Nie wykluczam rozmów w przyszłości na ten temat. Burmistrz przypomniał, że okręgi jednomandatowe spełniają poniekąd budżet obywatelski: - Ordynacja wyborcza w mieście powoduje przypisanie do danego okręgu radnego, co sprowadza się do tego, że jego wnioski będą zawierały potrzeby mieszkańców danego okręgu. Podobnego zdania co burmistrz był wiceprzewodniczący Andrzej Mikoda (PO): - My jako Platforma Obywatelska nie migamy się od naszego programu wyborczego, ale najpierw musimy przygotować wspólnie plan funkcjonowania tego budżetu. We wcześniejszych rozmowach z naszym partnerem koalicyjnym, sygnalizowaliśmy mu, że jesteśmy zainteresowani realizacją tego pomysłu, ale w obecnej sytuacji dzisiaj nie zostanie poparty ten wniosek z naszej strony. Wniosek Regieca poparł tylko klub PiS (5 osób). W głosowaniu został odrzucony 13 głosami, a dwóch radnych wstrzymało się.
[MS]