CSiR ma być spółką
Centrum Sportu i Rekreacji ma być spółką miejską ? poinformował 18 lutego burmistrz Bogdan Szczęśniak
Forma prawna CSiR była jednym z tematów spotkania burmistrza z działaczami Inicjatywy Społecznej Rozwoju Ziemi Jelczańsko-Laskowickiej. Szczęśniak mówił o poszukiwaniu formuły organizacyjnej służącej minimalizacji kosztów utrzymania obiektu. Ocenił założenia finansowe funkcjonowania hali, zawarte we wniosku do Urzędu Marszałkowskiego, jako nierealistyczne. Według nich CSiR miałoby przynosić 800 tys. zł wpływu przy kosztach sięgających 1,8 mln zł. - Nie wierzę w te założenia ? oświadczył burmistrz. Zgodnie z jego wyliczeniami można się spodziewać mniejszych wpływów.
Szczęśniak poinformował, że gmina planuje nadać CSiR (któremu podległe byłyby pływalnia, ośrodek ?Nad Stawem? i internat w Chwałowicach) formę spółki miejskiej. Argumentem na korzyść takiego rozwiązania jest m.in. możliwość rozliczania podatku VAT. Tłumaczył, że przeciw funkcjonowaniu CSiR jako jednostki budżetowej przemawiają zapisy ustawy o finansach publicznych, które nakładają na gminę obowiązek wydatków w wysokości równej wpływom.
Burmistrz zakłada wynajmowanie hali firmom na zasadach komercyjnych. Nie spodziewa się jednak po tym nadzwyczajnych wpływów. Podawał przykład ze Św. Katarzyny, gdzie za pięć godzin wynajmu gmina inkasuje 500 zł. Szczęśniak odnosi się też sceptycznie do zarabiania na imprezach sportowych. Powołał się na przypadek Kobierzyc. Odbywają się tam rozgrywki I ligi piłki ręcznej, które nie są biletowane. W ten sposób kobierzycką drużynę dopinguje do dwustu kibiców. Rozmówcy Szczęśniaka twierdzili, że po wprowadzeniu biletów znacząco spadłaby frekwencja. Burmistrz zastrzegł ponadto, że nie będzie dowożenia uczniów na szkolne zajęcia sportowe w hali. Pochłonęłoby to zbyt dużo czasu, a poza tym niemal wszystkie szkoły mają własne obiekty sportowe.
[P]