Debata - będzie czy nie będzie
Czyżby od samego początku debaty miało nie być? - takie pytania postawili kandydaci na burmistrza na dzisiejszym briefingu
Debata kandydatów na urząd burmistrza Oławy nie odbędzie się, wbrew zapowiedziom komitetów wyborczych. O decyzji nieodbyciu się debaty KWW BBS Oława poinformował nas w niedzielę, 19 października. Swoje stanowisko tłumaczy tym, że do 17 października nie otrzymał żadnej odpowiedzi od komitetów w sprawie uiszczenia opłaty za wynajem sali, na której miała być ona zorganizowana, a sztab wyborczy PiS zakwestionował swój udział w debacie.
W odpowiedzi na stanowisko BBS, odbył się krótki briefing trzech kandydatów na burmistrza: Zdzisława Brezdenia, Mieczysława Koprowskiego oraz Joanny Kruk-Gręziak. Maria Domaradzka swoje oficjalne stanowisko przesłała drogą mailowa: -Warunki debaty zaproponowane przez BBS nie dawały gwarancji rzeczowej i merytorycznej dyskusji - piszę Domaradzka. -Uważam, że organizatorem takiej debaty nie może być żaden z komitetów. Jedynym podmiotem, który mógłby być brany pod uwagę są media.
Zdzisław Brezdeń wyraził stanowisko swojego komitetu wyborczego podczas spotkania: -W rozmowie na temat debaty uczestniczyliśmy od samego początku, pomimo formy zaproszenia do niej po przez oławskie media - mówi Brezdeń -W dniu 14 października pod koniec spotkania komitetów, dowiedzieliśmy się, że nie zostały jeszcze ustalone warunki transmisji debaty w OTVK. Dnia 16 października podczas spotkania z zarządem OTVK pojawiły się wątpliwości ze strony oławskiej telewizji kablowej co do możliwości technicznych w sali, aby nagrać debatę. Umówiliśmy się jeszcze na jedno spotkanie, gdzie zostaną dograne szczegóły, a swój udział w debacie pozostawimy w zawieszeniu do czasu rozwiązania problemów. Jesteśmy zdziwieni postawą Anny Borkowskiej-Szwarc, przedstawiciela komitetu BBS, która za nim doszło do ostatecznego spotkania z komitetami, wymagała wpłat na konto Ośrodka Kultury za wynajem sali. Skąd ten pośpiech? Czyżby od samego początku debaty miało nie być? - mówi Brezdeń. Sprawę odwołania debaty komentuję także Joanna Kruk-Gręziak, która nie kryje zdziwienia z rezygnacji ze strony BBS z debaty: -BBS wycofał się z debaty w dosyć nieelegancki sposób - mówi Kruk-Gręziak. Mieczysław Koprowski zaznacza, że inicjatywa debaty bez udziału mediów jest nie do przyjęcia. -Dziwi mnie tekst, który ukazał się w oławskich mediach, uważam że komitet BBS podjął taką decyzję za szybko. W ocenie naszego komitetu inicjator organizowania debaty kandydatów nie wziął pod uwagę jednej podstawowej zasady, że organizowanie debaty publicznej bez udziału i stanowiska mediów w tej sprawie jest nieporozumieniem - mówi Koprowski, który podpisuję się pod słowami Zdzisława Brezdenia razem z pozostałymi kandydatami.
Aktualizacja - 21.10.2014
[MS]