Gole tylko do przerwy. Orzeł zachowuje czyste konto w meczu z Piastem
Zespół z Gliwic strzelał już w tym sezonie nawet najlepszym po kilka bramek, ale w sobotę musiał obejść się smakiem. Wszystkie trzy gole padły w ciągu czternastu minut, a zdobył je dolnośląski beniaminek.
Jeszcze kilka miesięcy temu oba zespoły dzieliło w tabeli dobrych kilka miejsc. Piast Gliwice jednak przebojem wdarł się w drugiej rundzie do grupy mistrzowskiej i pokusi się o walkę o brąz, a Acana Orzeł Jelcz-Laskowice nawet o srebro. Gdy naprzeciwko siebie stają drużyny z takimi aspiracjami, trudno oczekiwać nudnego widowiska.
Goście postawili na wysoki atak, szukając gola po uderzeniach z dystansu. Gospodarze w swoim stylu powoli rozgrywali piłkę, wypatrując luki w szczelnej defensywie rywala. Znalazł ją wreszcie Sergio Solano, ale jego uderzenie wybronił Maciej Rozmus. Niemniej w 9. minucie już skapitulował. Trójka miejscowych zawodników rozpracowywała przeciwnika, aż w okolice pola karnego nadbiegł Adriano Foglia i zamienił podanie Allysona Amantesa na bramkę. Dwie minuty później beniaminek podwyższył prowadzenie dzięki skutecznemu rozegraniu stałego fragmentu gry. Sebastian Wojciechowski wyłożył piłkę Victorowi Andrade, a ten wbił ją w pole karne, na co tylko czekał Elia Walty.
Piast wiedział, że jeśli chce pozostać w grze, musi szybko poszukać bramki pozwalającej nawiązać kontakt. Marcin Grzywa uderzał z powietrza, ale Macieja Foltyna wyręczył w interwencji kolega z defensywy. A w 14. minucie futsalówka znów zatrzepotała w siatce gości. Wojciechowski odebrał piłkę w ataku i natychmiast dograł do niekrytego Nuno Barbosy, który z pierwszej piłki wykończył niespodziewaną akcję. Choć jeszcze w pierwszej połowie gospodarze popełnili pięć fauli, ryzykując przedłużonym rzutem karnym, Piast nie zdołał skutecznie odpowiedzieć.
Piast bez gola do końca
Klaudiusz Hirsch musiał powiedzieć w szatni swoim podopiecznym parę słów motywujących do walki, a przynajmniej takie wrażenie mogli odnieść kibice. Piast zaczął grać z większym polotem, a duże zagrożenie stwarzał m.in. Sergio Parra. Potencjał ofensywny Orła nieco zmalał. Drugiej bramki szukał Foglia, ale zabrakło mu precyzji. Gliwiczanie nie próżnowali. Pierwszego gola mógł im przynieść z lewego skrzydła Grzywa, jednak on także mógł uderzyć lepiej.
Choć zawodnicy obu zespołów unikali po przerwie fauli, to Foltyn jedną z interwencji zaliczył właśnie po rozegraniu rzutu wolnego. Z każdą kolejną chwilą obniżały się szanse gości na korzystny rezultat. Nadzieję mógł przywrócić im w 34. minucie Marek Bugański, ale zabrakło mu zimnej krwi. Zmian nie przyniosła nawet gra Piasta z lotnym bramkarzem. Douglas Neutzling Ferreira próbował strzałów z dystansu, jednak gdy trzeba było, to na wysokości zadania stawał Foltyn.
Na mecz przed końcem rundy zasadniczej plasujemy się tuż za podium. Do trzeciego w tabeli Cleareksu tracimy trzy punkty, a do drugiego FC Toruń – pięć. Oba miejsca są wciąż w naszym zasięgu. W sobotę jedziemy do Katowic, by wywalczyć zmniejszenie tych różnic. O 18:00 zmierzymy się z tamtejszym AZS-em UŚ.
Jesus Lopez Garcia „Chus” (trener KS Acany Orła Futsal Jelcz-Laskowice):
– Zwycięstwo było dla nas ważne, ponieważ chcieliśmy zadedykować je naszym fanom, a szczególnie Henry’emu w związku z jego powrotem do Brazylii. Rozstrzygnęliśmy mecz w pierwszej połowie. Rozegraliśmy najlepsze dwadzieścia minut sezonu. Po przerwie Piast dominował w posiadaniu piłki, ale potrafimy się bronić i cierpieć.
– Wygrywanie we własnej hali zawsze jest istotne. Ważne było również, by nie wprowadzać negatywnej dynamiki. Być może mecz w Katowicach będzie najważniejszym w tym sezonie, istotniejszym od tych, które zagramy w fazie mistrzowskiej.
KS Acana Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice – Piast Gliwice 3:0 (3:0)
Adriano Foglia (9), Elia Walty (11), Nuno Barbosa (14)
KS Acana Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice: 1. Maciej Foltyn (12. Noel Charrier) – 8. Sergio, 81. Adriano Foglia, 17. Allyson Amantes, 20. Nuno Barbosa – 4. Elia Walty, 9. Janis Pastars, 25. Sebastian Wojciechowski, 73. Kacper Kędra, 77. Victor Andrade, 13. Damian Makowski, 14. Kamil Pach, 15. Kacper Sykulski
Trener: Jesus Lopez Garcia „Chus”
Piast Gliwice: Rozmus – Bugański, Gutierrez, Bonilla, Omylak, M. Grzywa, Franz, Dewucki, Grecz, Pstrusiński, Douglas
Trener: Klaudiusz Hirsch
Źródło: materiały prasowe KS Acany Orła Futsal Jelcz-Laskowice
Foto: Jarosław Frąckowiak