Grypa ją prawie zabiła. Potrzebne jest półroczne nierefundowane leczenie olejkami CBD
-Mam na imię Agnieszka i 4 lata temu moje życie przewróciło się do góry nogami… To właśnie wtedy zachorowałam na grypę. Nie sądziłam, że to prawie mnie zabije. Wiele się mówi o grypie, wielu moich znajomych ją przechodzi, ale mało kto wie, jak straszna ta choroba, jak niebezpieczna…- można przeczytać na zbiorce.
Jedyną szansą Agnieszki Adamowicz na uśmierzenie bólu jest terapia olejkami CBD, która znacznie przekracza jej możliwości finansowe.
-Zaczęło się niewinnie - kaszel, gorączka… W ciągu kilku dni rozwinął się u mnie zespół ostrej niewydolności oddechowej. Zapadłam w śpiączkę. Przestały pracować mi płuca i moja jedyna nerka (drugą usunięto mi kilkanaście lat temu, po przebytej sepsie). Rokowania były bardzo złe… Lekarze kazali moim bliskim przygotować się na to, że umrę.
-Miesiąc – tyle byłam w śpiączce. Dopiero potem lekarzom udało się mnie wybudzić… Niestety nie na długo. Ponownie musieli wprowadzić mnie w stan śpiączki, gdyż płuca nie podejmowały pracy… Z tych chwil pomiędzy kolejnymi snami pamiętam jedynie silny ból nóg – jak się okazało, rozwinęła się u mnie polineuropatia. Mam uszkodzone włókna ruchowe nerwów. Oznacza to, że nieustannie odczuwam ból. Boli mnie każdy dotyk, boli zakładanie skarpetki, wkładanie i noszenie buta, boli przykrycie kołdrą czy dotyk prześcieradła... To dramat, nie życie. Ból dokucza mi i w dzień, i w nocy… Szpital stał się integralną częścią mojego życia... Po wielu hospitalizacjach przywrócono funkcje nerki. Co trzy miesiące wracam na oddział chorób płuc. Niestety, kolejny tomograf wykazał tętniaka aorty zstępującej. Zarówno regeneracja płuc, jak i tętniak nadal są monitorowane…
-Początkowo byłam przekonana, że szybko uda mi się powrócić do dawnego, normalnego życia - tego, w którym zawsze byłam w ruchu. Zarówno zawodowo, jak i prywatnie, lubiłam, jak coś się działo, zawsze otaczałam się ludźmi. Byłam nauczycielką, bibliotekarką, animatorką, trenerką, wolontariuszką ośrodka pomocy społecznej, prowadziłam szkolenia dla seniorów, działałam w stowarzyszeniach niosących pomoc potrzebującym… Obecnie sama stałam się w potrzebie. Od nowa uczę się chodzić, utrzymywać równowagę, prowadzić auto. Codziennie walczę o każdy krok! Od ponad 4 lat moja ukochana rodzina i przyjaciele muszą pomagać mi w podstawowych czynnościach, bo przez powikłania po grypie nie jestem w stanie normalnie funkcjonować…
-Minęły już cztery lata poszukiwań leku, który przyniósłby ulgę. Bezskutecznie. Wraz z moimi lekarzami przetestowaliśmy wszystkie możliwe środki… Od trzech lat biorę morfinę oraz inne leki neurologiczne. Dopiero taki zestaw sprawia, że nogi bolą mnie troszkę mniej. Niestety wszystkie te leki powodują ciągłe zmęczenie, senność, drżenie i marznięcie kończyn… Lista moich chorób stale się powiększa. Na początku tego roku okazało się, że zażywane leki wywołały u mnie cukrzycę.