Kłopotliwy zakup ZWiK-u
Piotr Regiec poruszył 26 lutego na sesji Rady Miejskiej kwestię nowego samochodu dla ZWiK. Przekazywano go z wielką pompą, teraz stoi nieużytkowany
20 października mieliśmy okazję uczestniczyć w uroczystościach odbioru samochodu zakupionego za niecałe 2 mln zł. Samochód był na Rynku, były baloniki i oczywiście przypadkiem działo się tuż przed końcem kampanii samorządowej - przypomniał burmistrzowi Tomaszowi Frischmannwi Regiec. - Wszyscy wychwalali się nawzajem, a ja miałem wrażenie, że usłyszę teksty z kultowego filmu "Miś". Radny przytoczył cytaty: "To jest miś na skalę naszych możliwości? oraz ?Co się stało panie kierowniku? Nic. Oczko się odlepiło temu misiu".
Po odbiorze wozu okazało się, że ZWiK ma do niego zastrzeżenia i nie zamierza zapłacić. Firma, która dostarczyła pojazd, nie chce usunąć błędów w jego wyposażeniu i domaga się zapłaty wraz z odsetkami. Regiec stwierdził, że w przypadku obciążenia ZWiK-u odsetkami koszty poniosą mieszkańcy, którzy zapłacą wyższe rachunki za wodę. Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, RIO i Naczelnej Izby Kontroli. Wszystko wskazuje na to, że zostanie zaskarżona do sądu.
Burmistrz Tomasz Frischmann stwierdził, że samochód nie spełniał przewidzianych specyfikacji. - Czekam, aż firmy się spotkają i usterki zostaną usunięte. Wtedy będzie dokonana płatność - zapowiedział. Burmistrz otrzymał pismo od dostawcy niemieckiego, skarżącego się na firmę polską, która już wcześniej nie zapłaciła za samochód. Lista poinformowanych sprawą jest długa. Frischmann wyraził zdziwienie, że firma nie wystąpiła do tej pory na drogę sądową, jeśli twierdzą, że powinni otrzymać zapłatę.
Burmistrz odniósł się też do obaw Regieca o podwyżki rachunków za wodę. Przypomniał, że uchwała ustalająca taryfy opłat za wodę jest stworzona w taki sposób, by nie obciążać mieszkańców kosztami za sytuację firmy. Ewentualne odsetki pogorszą jedynie wynik finansowy spółki. Kiedy miasto będzie miało pożytek z hucznie prezentowanego pojazdu - nie wiadomo.
Mateusz Lizak