W oławskim szpitalu u jednego z lekarzy rezydenta wykryto koronawirusa.
Z nieoficjalnych informacji dowiedzieliśmy się, że lekarz w oławskim szpitalu był rezydentem na oddziale chirurgicznym, pracuje również w szpitalu w Legnicy. Zakażenie u lekarza wykryto w ubiegłym tygodniu, zaraz po tym pobrano wymazy od całego personelu pracującego na tym oddziale -Nie wykryto innych zakażeń koronawirusem wśród przebadanego personelu. Wszystkie osoby narażone zostały objęte kwarantanną. - informuje Zastępca Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Oławie mgr Anna Ulicka.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Andrzejem Dronsejko, dyrektorem Zespołu Opieki Zdrowotnej w Oławie, niestety nie udzielił nam jednoznacznej odpowiedzi na zadane pytania, potwierdził jednak, że szpital aktualnie funkcjonuje normalnie i nic specjalnego się nie dzieje.
To w dzień szkoli się w jednym a w nocy pracuje w drugim szpitalu
g
gość
Dzień dobry. Szanowni Państwo, chciałbym uprzejmie zapytać autora tego artykułu - co to znaczy, że Pan Dyrektor naszego oławskiego szpitala A. Dronsejko nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi. Jeśli fakt zakażenia u jednej z osób personelu został potwierdzony, to znaczy, że nie zadziałały procedury - jeśli takie w naszym szpitalu obowiązują. Już dość dawno temu Ministerstwo Zdrowi apelowało a następnie wydała stosowne polecenia dla kierownictwa szpitali w naszym kraju, by do minimum ograniczyć a najlepiej całkowicie zrezygnować z personelu pracującego w kilku miejscach. Pierwszym sygnałem dla Pana Dyrektora Dronsejki powinna być pielęgniarka zakażona wirusem zatrudniona również nie tylko u nas ale i we wrocławskim szpitalu przy ul. Grabiszyńskiej. No i co ? I nic procedury sobie a życie sobie. Ktoś nie zrozumiał wytycznych, zlekceważył je lub specjalnie nie interesował się nimi. Dlatego też już niebawem zobaczymy, co będzie za parę dni. Oby wyniki wszystkich osób mających styczność z Panem doktorem na oddziale chirurgii były negatywne. Jednak proszę pamiętać, przecież od dawna się mówi i pisze, że inkubacja wirusa to okres minimum 14 dni. Mam nadzieję, że władze samorządowe i dyrektor szpitala wezmą sobie WRESZCIE do serca to istniejące cały czas zagrożenia. Pozdrawiam - emeryt mieszkający w Oławie.
g
gość
to chory kraj i sami lekarze w sa w chorobie zwanej pazernosc i kasomania,,, jak mozna pracowac w tylu miejscach i tyle godzin byle tylko wyrwac jak najwiecej kasy .Od kierowcy zawodowego wymagaja przerw po 9 czy 11 godzinach pracy 11 godzin odpoczynku a lekarz to moze na okragło ,przychodnia,dyzur czy gabinet prywatni i pozniej zaszywaja narzedzia przy operacjach.....albo wycinaja zdrowe nerki bo mu sie strony pomyliły,,,chory kraj
g
gość
Panu dyrektor powinien bardziej odpowiedzialnie podejsc do tego przypadku , chyba ze nie wierzy w koronawirusa i epidemie .
c
cześ
masz pretensje do człowieka który chce więcej pracować żeby więcej zarobić? to nie chory kraj tylko czysta ekonomia, tobie wystarczy 500+ na harnasia a ktoś inny ma większe aspiracje!!!
g
gość
cześ a uwas na wiosce to jest prąd ?
g
gość
Przykra prawda jest niestety taka, że gdyby ograniczyć każdego pracownika do jednego miejsca pracy to prawdopodobnie Szpital w Oławie stałby pusty ...no może z kilkoma lekarzami.... pytanie zatem kto miałby leczyć w takiej sytuacji .... ?? za mało jest personelu aby obsadzić każdy Szpital w wystarczający sposób...
g
gość
W NIEMCZECH LEKARZ PRACUJE W PRAXIS ALBO W PUBLIC Medizinische nie moze łaczyc dwóch etatów jednoczesnie i korzystac ze sprzetu publicznego pracujac w Praxis - to robi lobby lekarskie w Polsce któe walczy o hermetyzacje i utrudnia procedury nostryfikacyjne - w Niemczech Polski lekarz dostaje prace i nostryfikuje sie w trakcie pracy w szpitalu
g
gość
Droga Gazeto!I komu potrzebna jest ta sensacja? Dlaczego, gdy zachoruje ekspedientka pracująca w dwóch sklepach, hydraulik, który po pracy robi fuchy, urzędniczka dorabiająca sobie wieczorami sprzątaniem, dlaczego to nikogo nie porusza tak jak lekarz pracujący w dwóch miejscach? Większość z nas, gdy ma możliwość sobie dorobić - to czyni to. Taki kraj. A ten lekarz? Cóż, może zaraził się na ulicy, może w szpitalu, gdy nam pomagał... To nie jest teraz ważne. Ważne jest to, że zachorował człowiek. Taki jak ta ekspedientka, hydraulik, urzędniczka. Każde z nich, żyjąc w społeczeństwie, przemieszczając się, ma kontakt z innymi i każde z nich może zarażać. Myślę, że warto raczej dodać temu Panu otuchy w tej sytuacji, bo pewno tego potrzebuje.Dużo zdrowia, Panie Doktorze! Proszę się trzymać.Drodzy Redaktorzy, czyli co? Za chwilę ruszy kolejna fala hejtu na pracowników służby zdrowia? Podobają Wam się komentarze pod tą jakże sensacyjną (kpina) informacją? Wstyd, Gazeto, naprawdę wstyd.
G
Gość
Ja mam takie naiwne pytanie czy jest szansa aby w naszym kraju coś napisać i ktoś tego głupio nie skomentuję albo kogoś nie będzie oplówał widzę wszyscy mądrzy anonimowo i oczywiście nikomu co pisze nic nie można zarzucić. Mylę się czy nie ,bo kurwa nie wiem czy to komentują jacyś wszystko siedzący czy wszyscy jesteśmy jacyś dziwni
S
SorryTakiKlimat
A mógł sobie wypisać zwolnienie i pójść na chorobowe.
g
gość
Zgadzam się. Niektórzy chcą żyć godnie, więc pracują gdzie się da. Innym wystarczają sztuczne bułki z Kauflandu, ale musimy zrozumie jedno - nie każdy chce je jeść. Niektó®zy chcą kupić dobre pieczywo w dobrej piekarni. I na to trzeba zarobić.
g
gość
A dlaczego porównujesz Niemcy do Polski? Tam pensje są porządne. Więc po co lekarz miałby pracować na dwa etaty, skoro może godnie żyć z jednego.
g
gość
Ale to nie jest żadna sensacja. To informacja dziennikarska. Potrafisz to rozróżnić? To, że lekarz pracował również w Legnicy, to jest czysta informacja. A to, co Ty lub ktoś inny zrobi z tą informacją, to już inna sprawa. Jeśli nie potrafisz utrzymać emocji w ryzach, może czas pomyśleć o jakiejś terapii?