Miasto banków i salonów fryzjerskich...
Oława jest miastem jak każde inne, w którym zawsze czegoś brakuje lub czegoś jest za dużo. Wydawać się może, że lokalnym władzom znane są potrzeby miasta oraz jego mieszkańców jednak jest to bardzo mylne. W ostatnim czasie zostało zauważone, że imprezy organizowane w mieście są nastawione na ;;";;starsze pokolenie;;";; i często młodzież jest zapominana.
Kilka dni temu na naszym facebook;;";;owym profilu zadaliśmy internautom dwa pytania dotyczące Oławy, które pokazały czego ludziom brakuje, a czego jest za dużo w naszym mieście.
Pierwsze z pytań dotyczyło tego czego w Oławie brakuje i bardzo zaabsorbowało czytelników, którzy chętnie dopisywali komentarze pod nim. Najwięcej odpowiedzi padło na 2 miejsca:
- skatepark oraz miejsce ogólnodostępne dla młodych ludzi
- kino i restauracje / kawiarnie
Temat odnoszący się do skateparku był już niejednokrotnie podejmowany, jednak bez żadnej odpowiedzi, a szanse na kino są coraz mniej realne. Miasteczko ruchu jest bardzo dobrym terenem na taki skatepark, jednak jest to miejsce dość zaniedbane i znajduje się na nim tylko plac zabaw dla małych dzieci oraz kilka brzydkich ławek, a mimo wszystko jest to obiekt dużych rozmiarów.
Drugie pytanie miało pokazać czego jest w Oławie za dużo. Z tym pytaniem nie było żadnych wątpliwości i górował tu temat związany z rynkiem. Banki, samochody, salony fryzjerskie i kosmetyczne - tego jest najwięcej na oławskim rynku. Miejsce jedno ze strategicznych w mieście jednak czy najmilsze? Rynek powinien kojarzyć się z miejscem spotkań, obszarem zabytkowym godnym zwiedzania czy spacerów, jednak w Oławie jest to mało możliwe ze względu na brak do tego przestrzeni oraz dostępności.
Jeden z naszych czytelników napisał:
- Oławski rynek za dawnych lat gdy miał kostkę brukową jeszcze to był prawdziwy rynek. Teraz to skupisko banków i nikomu nie potrzebnych taksówek. W porównaniu do okolicznych miast Strzelin, Brzeg czy nawet Wiązów. To Oława jest najgorsza.
Ludzie młodzi pragną więcej jednak czy władze miasta staną na wysokości zadania, aby coś takiego organizować? Czy Oława będzie miastem dla młodych? Czy na pewno obrała "dobry kierunek" jak wynika ze Strategii Promocji Miasta Oława na lata 2010 - 2015? I czy zostanie spełnione choć jedno z oczekiwanych zadań?
Pozostaje wiele pytań na ten temat. Jednak stwierdzić można, że naprawdę mało dzieje się w Oławie porównując do sąsiedniego miasta, które poprzez swoje koncerty i wydarzenia przyciąga naprawdę dużo ludzi.
[MR]