Punktualnie o godzinie 20:00 pod ratuszem spotkali się mieszkańcy miasta, aby wspólnie, minutą ciszy upamiętnić zamordowanego podczas wielkiego finału prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Na apel oławskiego sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy odpowiedziało kilkuset mieszkańców.

Nie było przemówień. Była zaduma, łzy w oczach i symboliczne światełko do nieba. Panowała cisza. Usłyszeliśmy także muzyczny symbol ostatnich dni – utwór Sound Of Silence. Pojawiała się także „Modlitwa Harcerska”, którą wykonali harcerze z Oławy.

To piękny gest ze strony mieszkańców Oławy. To co się wydarzyło w Gdańsku to ogromna tragedia. Nie rozumiem skąd w ludziach tyle nienawiści, skąd tyle podziałów. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy to symbol, który łączy od lat. Śmierć prezydenta Gdańska, która była wynikiem ataku drugiego człowieka zmieniła bardzo wiele. Mam nadzieję, że ludzie otrząsną się i w naszym kraju już nigdy nie dojdzie do takiej sytuacji. Dziś jestem tutaj z moją wnuczką, która w ubiegłą niedzielę zbierała pieniądze do puszki dla orkiestry. Choć ma dopiero 11 lat, wie co się stało i jest jej bardzo smutno – opowiada jedna z mieszkanek, którą spotkaliśmy pod oławskim pręgierzem.