Młyńska robi się trendy
Nowym miejscem spotkań w Oławie staje się powoli ulica Młyńska, a dokładnie teren po byłych koszarach radzieckich, który, przy wsparciu lokalnych władz i medialnej promocji, może przeobrazić się w idealne miejsce na spędzenie wieczoru. Młyńska aspiruje do bycia reprezentacyjną częścią naszego miasta. Nowo otwarty Ośrodek Współpracy Europejskiej "Odra" i będący na ukończeniu browar sprawią zapewne, że Młyńska stanie się wyrazistym centrum życia kulturalnego i rozrywki.
Niestety, tej funkcji nie spełnia oławski Rynek. Mimo odrestaurowania ratusza i części kamieniczek, oławskiemu centrum wciąż daleko do tętniących życiem rynków znanych nam z sąsiednich miast. Zaledwie kilka lokali gastronomicznych i jeden pub - to żadna oferta dla ludzi, chcących w gronie znajomych mile spędzić czas. Najgorzej jest wieczorem, kiedy zamykane są apteki, banki, księgarnie - rynek pustoszeje, a oławianie wolą pojechać do Wrocławia, aby dobrze zjeść, potańczyć i posiedzieć ze znajomymi.
Oczywiście to nie jedyna alternatywa, bo przy martwym rynku zyskują zabytkowe koszary. Już teraz są tu miejsca, których urokowi trudno się oprzeć. Na Młyńskiej można zjeść romantyczną kolację, umówić się na służbowy obiad, zasmakować we włoskiej kuchni, zachwycić pysznym deserem czy spróbować lodów, przygotowywanych tradycyjną metodą. Tym bardziej renowacji powinien doczekać się zaniedbany plac, wokół którego mieszczą się lokale usługowe ? zabytkowa kostka brukowa i ceglaste koszary przy odrobinie trudu mogą zachwycać. Jeżeli Młyńska stanie się miejscem na wzór ulicy Więziennej we Wrocławiu, która pachnie dobrą kuchnią i świeżo paloną kawą, to problem, gdzie pójść z gośćmi odwiedzającymi Oławę, będziemy mieli z głowy. A i uciekać do Wrocławia nie będziemy tak często, jak do tej pory.
[KS]