Zakapturzony mężczyzna w masce, postanowił zaatakować, gdy w sklepie nie było żadnych klientów. Wszedł i kupił tabletki. Gdy kasjerka wydawała mu resztę, wyciągnął broń i celując żądał, aby oddała mu wszystkie pieniądze i wrzuciła je do reklamówki. Kobieta zachowała zimną krew, zamknęła kasę i uruchomił alarm. Wtedy napastnik pociągnął za spust. Jak się na szczęście okazało, była to broń gazowa. Mężczyzna wybiegł ze sklepu.

Tym razem skończyło się na wielkim strachu. Ekspedientka zaatakowana gazem pieprzowym, nie wymagała pomocy medycznej.

Właścicielka sklepu zdecydowała się na publikację zdjęć. Prosi o pomoc osoby, które ewentualnie mogły widzieć tego mężczyznę i jego dziwne zachowanie. Musi on ponieść konsekwencje. Napastnika poszukuje także oławska policja.