Oławscy policjanci brali udział w transporcie życia
Mieszkaniec Oławy miał kilka godzin na stawienie się w Katowicach na przeszczep wątroby. W karetce transplantologicznej doszło do awarii, pomogli policjanci.
25 sierpnia z Katowic do Oławy jechała karetka transplantologiczna, w której doszło do awarii sygnałów dźwiękowych i świetlnych. Nie można było jej odwołać, gdyż jechała po pacjenta transplantologicznego - mieszkańca Oławy, który miał w ciągu kilku godzin stawić się w szpitalu w Katowicach, gdzie czekał go przeszczep wątroby. Pomoc policji miała polegać na bezkolizyjnym i sprawnym przejeździe przez miasto oraz w powrocie karetki na granicę województwa.
- W obawie przed korkami, remontami oraz przez trudne warunki pogodowe - mgłę, kierowca karetki wybrał drogę krajową nr 94, gdzie dzięki jego szybkiej reakcji, na granicy każdego z miast, czekała na niego policja. O godz. 1:20 karetka dotarła do naszego województwa i została "przejęta" przez oławskich policjantów z Ogniwa Patrolowo Interwencyjnego, którzy pilotowali ją pod dom pacjenta, a następnie z powrotem do Godzikowic, gdzie w dalszą trasę ruszyli brzescy mundurowi. W takiej sytuacji czas jest najważniejszy dla pacjenta, a każda minuta to walka o życie. Przejazd przez Oławę, zabranie pacjenta oraz dojazd do Godzikowic zajął 20 minut. O godz. 1:40 karetka udała się do województwa opolskiego, by na czas dotrzeć do Katowic. Policjanci codziennie pełnią służbę na drogach miasta i powiatu, dbając o bezpieczeństwo osób przemieszczających się różnego rodzaju pojazdami, ale tym razem mieli inne zadanie - brali udział w "transporcie życia". Bez względu na jednostkę, w której służymy i województwo, w którym pracujemy, razem jesteśmy w stanie zdziałać cuda, bo pomoc w ratowaniu życia i zdrowia oraz zapewnienie bezpieczeństwa, to dla policjantów priorytet- informuje Wioletta Polerowicz, rzecznik prasowy oławskiej Komendy.
Akcja zakończyła się sukcesem, a pacjent w odpowiednim czasie dotarł do szpitala.