Niebezpieczne zabawy młodzieży. W ruch poszedł paralizator
Okres wakacyjny to czas odpoczynku dla uczniów. Dzieci i młodzież chcąc zagospodarować swój wolny czas, szukają różnego rodzaju aktywności. Często ryzykownych i mogących skończyć się kontuzją, a nawet poważnym wypadkiem. Sołectwo Marcinkowice opublikowało apel jednego ze swoich mieszkańców. -Niestety w ostatnim czasie nasiliły się patologiczne zachowania wśród młodzieży z naszych miejscowości. Stopień rozzuchwalenia w ich poczynaniach osiąga już poziom noszący znamiona czynów zabronionych opisanych w kodeksie karnym. Jeśli wspólnie nie ukrócimy tego typu wybryków, to wkrótce może się to skończyć tragedią. Bardzo prosimy: reagujcie na każdy przejaw chuligańskiego zachowania, jeśli nie w sposób bezpośredni to przynajmniej poprzez powiadomienie odpowiednich służb - pisze sołectwo.
O co konkretnie chodzi? Wszystko wyjaśnia dokładnie list od mieszkańca.
-W okresie wakacyjnym dzieci często się nudzą. Aby zaimponować w swoim środowisku, często wymyślają różne, czasami niebezpieczne zabawy. Tak też ostatnio było w Marcinkowicach. Jeden z nastolatków, aby "umilić" sobie czas, testował na swoich znajomych urządzenia typu paralizator. Okazało się, że "zabawa" tego typu trwa już prawie od miesiąca. Jedno z dzieci ma na ciele kilka ran zadanych tymi narzędziami. Były one na tyle widoczne, że nie umknęły uwadze jego rodziców, którzy postanowili wyjaśnić tę sprawę. Niestety dzień później inny nastolatek postanowił ukarać to samo dziecko za "donosicielstwo" i oddał w jego kierunku kilka strzałów z broni typu ASG (jest to replika prawdziwej broni, ale strzelająca plastikowymi kulkami za pomocą naboju gazowego) z premedytacją celując w głowę i raniąc je w szyję w okolice tętnicy! Sprawa została zgłoszona na policję i jest wyjaśniana przez organy ścigania. RODZICE, ZWRÓĆMY UWAGĘ NA SWOJE DZIECI! NIE DOPUSZCZAJMY I NIE TOLERUJMY TAKICH ZACHOWAŃ!