Pomykał, pomykał i pomknął...

Mnie nikt nigdy nie pytał czy oddaję ze wskazaniem, a niedługo minie 10 lat mojego regularnego krwiodawstwa. Sprawa wygląda tak, że teoretycznie możesz oddać krew dla konkretnej osoby, ale już nie dostaniesz żadnego zaświadczenia. Z tą informacją dalej nie dzieje się nic. Zmieniło się to w 2014 roku bo zdarzali się lekarze, którzy mówili "nie zrobimy Panu/Pani operacji bo krew oddały tylko 3 osoby.". W Polsce takie działanie jest niezgodne z prawem, o którym mówi ustawa o publicznej służbie krwi. Takie apele o oddawanie krwi są bardzo pożyteczne, jeśli kierujemy je do grupy osób nie będących krwiodawcami bo można wtedy pozyskać nowych.