PKS na skraju bankructwa?
O możliwości utraty przez PKS płynności finansowej mówił na sesji Rady Powiatu, 25 lutego, przewodniczący Józef Hołyński. Czy w związku z tym spółka będzie sprzedana? - Nie było rozmów w tej sprawie - zachowawczo odpowiadał starosta Zdzisław Brezdeń
Mija pięć lat od przejęcia przez starostwo oławskiego PKS. Sytuacja spółki nie wygląda dobrze. Hołyński stwierdził na sesji, że to dobry czas na podsumowanie i podjęcie potrzebnych działań. Od momentu zakupu przedsiębiorstwo ponosi cały czas straty.
- Jeśli zsumujemy te lata, straty zbliżają się do granicy 10 mln zł. Nie można ich ponosić bez konsekwencji. Pracuje tam ponad trzystu ludzi, a firma nie może się rozwijać - alarmował Hołyński. - Pracownicy nie mogą liczyć na wzrost wynagrodzeń. Dochodzimy do sytuacji dramatycznej. Posiadam informacje, według których przedsiębiorstwo straciło płynność finansową i jesteśmy o krok od katastrofy. Przewodniczący apelował więc do rady o podjęcie działań i znalezienie odpowiedzi, co zrobić z oławskim PKS-em. W kwietniu zaplanowano przedstawienie sprawozdania dyrektora PKS z działalności przedsiębiorstwa i wspólne posiedzenie komisji. Hołyński zapowiedział, że złoży do starosty Zdzisława Brezdenia pisemny wniosek o przedstawienie bilansu księgowości na 31 grudnia 2014 oraz wszystkich zobowiązań przedsiębiorstwa.
Temat podchwyciła Krystyna Cecko: - Chciałabym spytać zarząd, jak to się ma do corocznych sprawozdań finansowych prezesa z działalności PKS-u. Kiedy byliśmy o tym informowani, wszystko wyglądało optymistycznie.
- Poproszę prezesa PKS-u o dokładne informacje - zapowiedział starosta Zdzisław Brezdeń. - Chciałbym przypomnieć, że przez okres pięciu lat przedsiębiorstwo prowadziło swoją bazę transportową i pracowało nad poprawą jej stanu. Starosta przypomniał, że straty z roku na rok się zmniejszają.
Anna Leszczyńska zauważyła, że wśród pracowników PKS-u i mieszkańców Oławy krążą pogłoski o sprzedaży przedsiębiorstwa. Poprosiła starostę o informację, czy zarząd powiatu rozmawiał o tej kwestii z zarządem przedsiębiorstwa. Wyjaśnienie kwestii sprzedaży jest niezwykle ważną informacją dla pracowników, którzy boją się o pracę i mieszkańców, niepewnych cen biletów. - Rozmów na temat sprzedaży nie było - odpowiedział Brezdeń. - Po pięciu latach taką decyzję można podjąć, jednak my jako zarząd tej i poprzedniej kadencji jeszcze na ten temat nie rozmawialiśmy. Pracownicy wiedzą, jaka jest treść umowy, my też wiemy, w związku z czym będziemy chcieli na ten temat rozmawiać. Nie widziałbym tego jednak w kryteriach natychmiastowego podjęcia decyzji. Również Józef Hołyński potwierdził, że nie było rozmów na temat sprzedaży PKS-u.
[ML]