Dwuletni Śnieżek z powodu swojej choroby został pozostawiony w kartonie pod przytuliskiem. Teraz ze względu na chorobę przebywa w domu tymczasowym, musi być odizolowany od innych kotów. Leczenie jest bardzo drogie, ale wolontariusze mają nadzieję, że uda się zebrać potrzebne środki. -Pewnego dnia zachorowałem i moja rodzina uznała, że już czas żeby się mnie pobyć. Nagle znalazłem się w kartonie pod przytuliskiem, bardzo się bałem …Dziś wiem, że walczę z FIP – śmiertelną chorobą, która powoli odbiera mi życie. Bardzo boli mnie brzuch i nie mam apetytu a wszyscy mówią, że jak nie nazbieramy pieniążków to UMRĘ - czytamy na stronie Stowarzyszenia Wolontariuszy Przystanek Przytulisko Oława.

-Mieszkam w domu tymczasowym, bo ze względu na chorobę muszę być odizolowany od innych kotów. Proszę Cię o pomoc – każda złotówka to dla mnie nadzieja. Możesz sprawić, że odzyskam zdrowie i szansę na miłość, której nigdy nie zaznałem.

Zbiórka pieniędzy trwa TUTAJ.