Powoli konał w mieszkaniu. Dla tego psa nie było już ratunku... [DRASTYCZNE ZDJĘCIA]
Aksel gnił żywcem, nie było kontaktu z nim, nie reagował na żadne bodźce. Był brudny, zakołtuniony, ranny. Jedyną widoczną oznaką, że jeszcze żyje, był powolny oddech...
Warunki bytowe psa zostały skontrolowane przez policjantów 25 czerwca. To sąsiedzi zgłosili chorego czworonoga przebywającego w mieszkaniu przy ulicy Techników w Jelczu-Laskowicach. -Na miejsce pojechała również Elwira Turek, żeby asystować przy oględzinach psa. To, co zastała na miejscu, na zawsze zostanie jej w pamięci. Aksel, pies rasy mieszaniec, w wieku deklarowanym przez właścicielkę 18 lat, powoli konał w mieszkaniu. Gnił żywcem, nie było kontaktu z nim, nie reagował na żadne bodźce. Był brudny, zakołtuniony, ranny. Jedyną widoczną oznaką, że jeszcze żyje, był powolny oddech. Pies został natychmiast zabrany do lecznicy weterynaryjnej "Panda" w Jelczu-Laskowicach, gdzie w humanitarny sposób zakończono jego cierpienie - informuje Stowarzyszenie Wolontariuszy Przystanek Przytulisko Oława.
- Tak rażące zaniedbanie, oraz doprowadzenie psa do stanu agonalnego i nieudzielenie mu pomocy, jest w świetle obowiązującego prawa znęcaniem, dlatego składamy zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez właścicielkę. Co gorsza - tam jest drugi pies. Ponoć młody, zdrowy. Nie możemy dopuścić do tego, by jego przyszłość wyglądała tak, jak Aksla. Potrzebujemy Waszego wsparcia finansowego na obsługę prawną sprawy psa Aksla, oraz na ratowanie drugiego psa - konieczna będzie diagnostyka weterynarza, utrzymanie psa również kosztuje. Bardzo dziękujemy za wszystkie wpłaty oraz prosimy o udostępnianie i nagłaśnianie sprawy!
Link do zbiórki TUTAJ.