Przede wszystkim należy pracować 40 godzin tygodniowo. I dopiero wtedy, gdy za normę pracowniczą dostaniecie 1751 netto (czyli jako nowi na wejściu) wyjdźcie na ulicę. W przeciwnym razie to my- ludzie pracujący normalnie za takie pieniądze, często fizycznie zorganizujemy protest, by zrównać czas pracy nauczycieli do innych pracowników. W tej chwili jesteście grupą uprzywilejowaną. A niby dlaczego? W czym jesteście lepsi od np. lekarzy, policjantów, pielęgniarek? Ofert pracy jest dosyć na rynku. My słyszymy: Jak się nie podoba, to się zwolnij. Każdy jest wolnym człowiekiem, ma wybór. To że poszedłeś/poszłaś do pracy do szkoły nie znaczy, że masz tam pozostać do emerytury. I dla pracownika i dla pracodawcy jest lepiej, gdy osoba zmienia zatrudnienie. Jest obyta w różnych aspektach, a nie ślepo błądzi. Może czas otworzyć oczy nauczycielu i popatrzeć realnie na świat...Przymus pracy nie obowiązuje. Zbieraj teczkę i wychodź. Na twoje miejsce i tak czekają inni:)

pytanie. którą grupa zawodową ma około trzy miesiące płatnego urlopu ???

"Że nie podbijam karty na zakładzie o siódmej rano, to już w waszym robolskim mniemaniu muszę być nierobem?!" Prawie wszyscy oglądali, nieliczni zrozumieją

Jestem nauczycielem od 35 lat, po kolejnych reformach jedyne co mogę zrobić to pójść na świadczenie kompensacyjne ( 1400 zł brutto). Jeśli tak dobrze jest nauczycielom, to dlaczego nie garną się do zawodu młodzi. Miałam wielu na praktykach, zderzenie teorii o pracy w szkole z rzeczywistością było dla nich brutalne. Czy ja pracuję tylko 18 godzin to może powiedzieć moja rodzina. Za chwilę moje pokolenie odejdzie, rodzice sami sobie będziecie uczyć swoje dzieci. Dziś nie ma szacunku do nikogo, wszyscy się na wszystkim znają, tego braku szacunku uczycie swoje dzieci, smutna starość przed wami. Moje pokolenie było uczone w domu uczciwej pracy, szacunku dla innych. Staram się rzetelnie wykonywać swój zawód i jest to coraz trudniejsze... .