Społeczność szkolna włączyła się w pomoc dla Ukrainy
Społeczność Zespołu Szkół im. Zjednoczonej Europy w Oławie pokazała, że nie jest obojętna na los wschodnich sąsiadów. Wspólnymi siłami nieśli wsparcie narodowości ukraińskiej.
Oławska szkoła nie jest obojętna na los naszych wschodnich sąsiadów. Społeczność uczniowska pomaga i łączy swoje siły, by robić to najlepiej jak potrafi. -Społeczność Zespołu Szkół im. Zjednoczonej Europy w Oławie po raz kolejny pokazała, że prawdziwie identyfikuje się z imieniem szkoły. W obliczu dramatycznej rosyjsko-ukraińskiej wojny, przelewającej łzy i krew, uczniowie, ich rodzice, nauczyciele oraz absolwenci udowodnili, co znaczy jednoczyć się i działać jednomyślnie, a także bić jednym sercem, by nieść wsparcie i ratunek ofiarom katastrofy cywilizacyjnej, jaka ma miejsce na terenie Ukrainy. Od poniedziałku, 28 lutego, rozpoczęto zbiórkę niezbędnych rzeczy, których listę sporządził Polski Czerwony Krzyż oraz Fundacja Studio Wschód, którą kieruje prezes Grażyna Orłowska – Sondej, dziennikarka Radia Wrocław. Z tymi dwiema organizacjami szkoła zawarła porozumienie o współpracy, jeśli chodzi o przeprowadzenie zbiórki dla ofiar wojny na Ukrainie, w tym polskich rodzin, zamieszkujących od pokoleń tereny obecnej Ukrainy- informuje Katarzyna Bandura.
Do pomocy dołączyła szkoła partnerska z Niemiec. - Do biblioteki szkolnej zaczęły napływać różne dary, przynoszone przez uczniów, rodziców, nauczycieli i pracowników szkoły. Na apel o dołączenie do akcji zbiórki zareagowała błyskawicznie niemiecka szkoła partnerska z Barntrup, z którą szkoła prowadzi wymianę od 1995 roku. W ciągu zaledwie kilku dni niemieccy przyjaciele placówki zebrali ogrom najpotrzebniejszych rzeczy i w niedzielę 6 marca wyruszyli bladym świtem trzema zapełnionymi do granic niemożliwości busami w kierunku polskiej granicy. Pokonując trasę 750 kilometrów, bo taka odległość dzieli Barntrup od Oławy, w godzinach popołudniowych dotarli do szkoły. Tam czekali już na nich: dyrektor szkoły, pani Jadwiga Braniewska, kilku nauczycieli, uczniowie, absolwenci i przewodniczący Rady Rodziców, pan Tomasz Rożniatowski.
Wspólnymi siłami rozładowano dary. -Niezwykłe posiłki przyprowadził nauczyciel, Piotr Grabowski, a mianowicie trzech zaprzyjaźnionych obywateli Ukrainy, którzy od roku mieszkają i pracują w Oławie, a pochodzą z oblężonego obecnie Żytomierza. Wraz z innymi mężczyznami ochoczo przystąpili do rozładowywania busów. Ze wzruszeniem przyjęliśmy prace niemieckich dzieci ze szkoły w Barntrup, rysunki gołębi symbolizujące pokój i wolność. Jedna z nauczycielek przekazała dar od swojego synka: oddał swoją ulubioną czapkę i komin dla nieznajomego chłopca z Ukrainy, by wyrazić w ten sposób współczucie i solidarność z ukraińskimi dziećmi, które chyba najdotkliwiej odczuwają piekło wojny. Przywiezione przez Niemców dary zostały umieszczone w bezpiecznym miejscu w budynku szkoły. Po wykonanej pracy i krótkiej pogawędce z dyrekcją grupa niemiecka udała się na obiad do Pubu Gladiator. Właściciele lokalu, państwo Ewa i Dariusz Kluka ugościli po staropolsku naszych zachodnich sąsiadów. Niemieccy nauczyciele nie skorzystali z propozycji przenocowania w Oławie. Śpieszyli się do swoich spraw. Poniedziałek to dla nich normalny dzień pracy. Wypożyczone busy trzeba jak najszybciej zwrócić, a droga do domu daleka. Przepełnieni wdzięcznością, radością, wiarą w dobro i nadzieją na lepsze jutro pożegnaliśmy niemiecką grupę późnym popołudniem umawiając się na kolejne spotkanie w innej, lepszej i spokojniejszej rzeczywistości.