Strażacy z przesłaniem do ukraińskich dzieci
Syreny Straży Pożarnej różnią się od tych, które można usłyszeć na Ukrainie. Krzysztof Gielsa, Zastępca Komendanta KP PSP w Oławie wyjaśnia najmłodszym zasadność ich włączania w Polsce.
W związku z trwającą na Ukrainie wojną, spora liczba ludzi wyemigrowała do Polski. Wśród przybyłych osób są dzieci, które stopniowo adoptują się do nowych warunków życia. Niestety doświadczenia z wojny nadal tkwią w ich pamięci. Strach jest dostrzegalny szczególnie wtedy, gdy wyją syreny Straży Pożarnej. Te małe istoty jeszcze kilkanaście, kilkadziesiąt dni wcześniej słyszały podobny dźwięk, który miał jednak inne znaczenie. Nawoływał on do ucieczki, schronu. Najmłodsi nie rozumieją jeszcze, czym różnią się syreny usłyszane tu w Polsce.
- Widziałam przerażenie chłopca, gdy usłyszał, jak wyją syreny straży. Wtulił się w mamę i tak bardzo się bał - informuje jedna z mieszkanek gminy.
Wraz z Komendą Powiatową Państwowej Straży Pożarnej w Oławie oraz OSP Sobocisko postanowiliśmy stworzyć filmik, przedstawiający zasadność wycia syren w naszym kraju. Zastępca Komenda Straży Pożarnej Krzysztof Gielsa wyjaśnia najmłodszym, że włączona syrena nie oznacza powodu do paniki, a jest sygnałem dla ochotniczych straży pożarnych mówiącym o konieczności wyjazdu do akcji.