Szofer to nie zniewaga
Sąd Rejonowy w Oławie uniewinnił 11 maja przewodniczącą Rady Miejskiej w Oławie Magdalenę Z. z zarzutu zniewagi za pomocą środków masowego przekazu. Oskarżyciel prywatny Dawid Karbowiak zapowiedział złożenie apelacji.
11 lutego 2014 r. na stronie internetowej lokalnego tygodnika ukazał się komentarz skierowany do Karbowiaka, działacza stowarzyszenia "Obwodnica dla Oławy" i kierowcy w starostwie: "Nie wszyscy są od myślenia. Nie szczekaj tyle, bo żadna z ciebie merytoryczna osoba do dyskusji. Szoferem jesteś, więc zacznij od pucowania auta na myjni". Karbowiak poczuł się urażony i złożył wniosek do prokuratury o ustalenie autora wpisu. Okazało się, że wysłano go z telefonu komórkowego Magdaleny Z., pracownicy Urzędu Marszałkowskiego i przewodniczącej Rady Miejskiej w Oławie. Karbowiak domagał się przeprosin, a kiedy ich nie uzyskał, wniósł prywatne oskarżenie o znieważenie.
Telefon tak, autorstwo nie
Pierwsza rozprawa odbyła się 12 marca. Magdalena Z. potwierdziła, że komentarz pochodził z jej telefonu, ale zaprzeczyła, że to ona go napisała. Mówiła, że nie zawsze ma komórkę przy sobie i mogło dojść do sytuacji, gdy osoby trzecie miały do niego dostęp. Poinformowała, że pracuje w jednym pomieszczeniu z dwoma urzędnikami. Przesłuchano ich na rozprawie 11 maja. Koleżanka Magdaleny Z. oświadczyła, że nie wyobraża sobie sytuacji, żeby miała korzystać z telefonu komórkowego osoby, z którą pracuje. Podkreśliła, że temat obwodnicy Oławy nie leży w obszarze jej zainteresowań i nie zna Dawida Karbowiaka. Również kolega Magdaleny Z. zaprzeczył, że korzystał z należącego do niej telefonu komórkowego. 11 lutego 2014 r. przebywał na zwolnieniu lekarskim, na potwierdzenie swoich słów przedłożył sądowi zwolnienie lekarskie z tamtego dnia. Obrońca oskarżonej Leszek Królak pytał koleżankę z biura Magdaleny Z., czy w dniu, kiedy dokonano wpisu, o godz. 15.51, w biurze mogły przebywać osoby trzecie, a także czy Magdalena Z. zabezpiecza swój telefon. Kobieta nie umiała odpowiedzieć na te pytania.
Upokarzanie społecznika
Przesłuchano również osoby z otoczenia Karbowiaka. Jego żona Izabela zeznała, że po zamieszczeniu komentarza o mężu w internecie była wyśmiewana i wytykana palcami. Karbowiak miał odbierać anonimowe telefony, a cała historia odbiła się na jego zdrowiu. Współpracownik ze stowarzyszenia "Obwodnica dla Oławy" Aleksander Trembecki mówił, że to bolesne, iż osoba, która daje z siebie tak dużo jest szkalowana. Obrońca Karbowiaka Karol Kaźmierczak pytał świadków, czy działalność jego klienta ma charakter polityczny, czy społeczny, a także chciał wiedzieć, czy Karbowiak jest osobą rozpoznawalną w Oławie. Świadkowie potwierdzali, że mieszkańcy Oławy znają Karbowiaka, a jego działalność można scharakteryzować jako społeczną. Posłużyło to obrońcy do przedstawienia Karbowiaka jako znanego społecznika i stwierdzeniu, że w tym kontekście odsyłanie go do myjni miało charakter znieważający. Kaźmierczak podkreślał, że po wpisie internetowym Karbowiak stał się obiektem kpin i szyderstw. Argumentował, że zostały spełnione przesłanki do zaistnienia przestępstwa - Magdalena Z. miała zamiar znieważyć Karbowiaka, a czyn ten doszedł do skutku. Pełnomocnik przypomniał, że internet nie daje bezkarności oraz nie zapewnia anonimowości, a od urzędników samorządowych można oczekiwać wyższych standardów etycznych. Kaźmierczak domagał się skazania Magdaleny Z. z art. 216 kodeksu karnego i zasądzenia zwrotu kosztów procesowych.
Szofer to nie zniewaga
Obrońca przewodniczącej Rady Miejskiej Leszek Królak poddał w wątpliwość dwie rzeczy ? dowody, że to właśnie Magdalena Z. jest autorką komentarza oraz jego znieważający charakter. Zdaniem Królaka nie zebrano wystarczającego materiału dowodowego, aby uznać urzędniczkę za winną. Obrońca argumentował także, że nazwanie kogoś szoferem jest stwierdzeniem jego profesji a nie znieważeniem. Królak wskazywał, że wpis został zamieszczony w trakcie dyskusji przedwyborczej, a wtedy wymiana zdań się zaostrza.
W granicach swobody wypowiedzi
Sędzia Arkadiusz Bednarczyk ogłosił wyrok uniewinniający oskarżoną Magdalenę Z. i obciążył kosztami postępowania Dawida Karbowiaka. W uzasadnieniu sędzia przyznał, że materiał dowodowy wskazuje na to, że to oskarżona była autorką wpisu. Wskazuje na to numer IP, a także zeznania świadków - pracowników Urzędu Marszałkowskiego. Sędzia podkreślił jednak, że wpis był częścią dyskusji o obwodnicy Oławy i jako taki mieścił się w granicach swobody wypowiedzi, gwarantowanej przez konstytucję RP, a także Europejską Konwencję Praw Człowieka. Zasada swobody wypowiedzi powinna być brana pod uwagę, gdy analizuje się przepis kodeksu parnego mówiący o znieważeniu. Zdaniem sądu słowa komentarza świadczą o lekceważeniu Karbowiaka, ale zamiarem osoby piszącej nie było jego znieważenie. Sędzia stwierdził, że w kontekście prowadzonej dyskusji zarzut znieważenia należy ograniczyć do słów wulgarnych. Powołując się na orzecznictwo Trybunału w Strasburgu sędzia Bednarczyk przypomniał, że ochronie podlegają także wypowiedzi nieprzychylne, oburzające i szokujące.
Zapowiada apelację
Po zakończeniu rozprawy Karbowiak nie krył swojego oburzenia. W stanowisku sądu dopatrywał się sprzeczności - z jednej strony przyznano, że doszło do znieważenia, a z drugiej strony uniewinniono osobę oskarżoną. - Nie wierzę w sprawiedliwość oławskiego sądu - mówił działacz stowarzyszenia "Obwodnica dla Oławy". - Nie zostawię tak tej sprawy. Odwołam się do sądu we Wrocławiu, a jeśli trzeba to nawet do Sądu Najwyższego.
Xawery Piśniak
Sprostowanie
W tekście "Szofer to nie zniewaga", zamieszczonym w wydaniu "Tygodnika Powiatu" z 13 maja 2015 znalazł się fragment "[Karbowiak] w stanowisku sądu dopatrywał się sprzeczności. Z jednej strony przyznano, że doszło do do znieważenia, a z drugiej strony uniewinniono osobę oskarżoną". Dawid Karbowiak oświadcza, że nigdy nie mówił o przyznaniu przez sąd, że doszło do znieważenia, a tylko o przyznaniu przez sąd, że kontrowersyjny komentarz pochodził z telefonu Magdaleny Z. Za zaistniałą niejasność przepraszamy.
Redakcja