Tragedia w Stanowicach. Dwie osoby w studni. Jedna nie żyje
Dramatyczne sceny. Kobieta nie mogła zostać wyciągnięta ze studni, ponieważ za nogę trzymał ją mężczyzna uwięziony pod wodą.
To była nietypowa akcja strażaków. 17 października o godzinie 1:40 oławska straż pożarna otrzymała zgłoszenie o kobiecie, która wpadła do studni na jednej z posesji w Stanowicach. Na miejsce niezwłocznie wysłano wszystkie służby, aby pomóc poszkodowanej.
-Po przybyciu na miejsce, okazało się, że na głębokości około trzech metrów znajduje się kobieta. Była kontaktowa, zanurzona w wodzie po pas z uwięzioną nogą. Strażacy rozłożyli sprzęt, sprawdzili detektorami czy nie ma gazów niebezpiecznych. Ratownik zszedł po drabinie do osoby poszkodowanej - informuje Krzysztof Gielsa, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Oławie. -Kobieta została zabezpieczona linką ratowniczą, miała uwięzioną nogę, której nie można było wyciągnąć, więc odpompowano wodę ze studni. W trakcie zauważono, że pod betonową płytą znajduje się jeszcze jedna osoba trzymająca za nogą tą kobietę. Uniesiono betonową płytę, obie osoby zostały wyciągnięte, lekarz będący na miejscu stwierdził zgon tej drugiej osoby.
Na razie nie wiadomo, jak obie osoby znalazły się w studni. Policja wraz z prokuraturą, badają dokładne przyczyny tego tragicznego zdarzenia.
-Dzisiaj około godziny 1:45 dyżurny oławskiej jednostki otrzymał zgłoszenie, że na jednej z posesji w Stanowicach jest kobieta uwięziona w studni. W trakcie podjętych czynności straży pożarnej wydobyto 53-latkę, mieszkankę powiatu oławskiego - informuje Wioletta Polerowicz, rzecznik prasowy KPP Oława. -Podczas odpompowywania wody, w studni ujawniono również ciało mężczyzny w wieku około 64 lat. Na miejscu wykonano czynności pod nadzorem prokuratora, który w celu ustalenia przyczyny zgonu mężczyzny, skierował jego ciało na sekcję zwłok. Na chwilę obecną ustalamy okoliczności całego wypadku.