Wydaliśmy 41 mln złotych na alkohol
W 2017 roku w Oławie wydano 129 zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych (91 stałych i 38 jednorazowych). Wartość sprzedanego alkoholu wyniosła ponad 41 mln zł. Ile wypił i wydał na tę używkę statystyczny oławianin?
Podczas lutowej sesji Rady Miasta w sprawozdaniu z działalności Burmistrza omówiony został m.in. temat wydawania zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych. Wynika z niego, że w 2017 roku w Oławie wartość sprzedanego alkoholu wyniosła 41.200.392,50 zł. Rocznie statystyczny Polak spożywa 53 półlitrowe butelki wódki, 475 butelek piwa lub 129 butelek wina. Żeby sprawdzić, czy mieszkaniec Oławy wpisuje się w średnią krajową i ile wydaje na trunki potrzebowaliśmy znać liczbę mieszkańców. Skorzystamy tu z informacji o ilości osób zameldowanych w mieście. Wiemy, że ta liczba w stosunku do liczby mieszkających może się różnić, ale na nasze potrzeby powinno to wystarczyć.
Tak więc:
- zameldowani w Oławie - 31 386 osób,
- 18. latkowie (281) i powyżej 18 r.ż. – 25 710 osób,
- poniżej 18 r.ż. - 5 676 osób.
Licząc wszystkich mieszkańców Oławy wychodzi, że każdy wydał w 2017 roku 1312,70 zł na napoje alkoholowe. Jeśli brać pod uwagę wyłącznie osoby pełnoletnie (co da też teoretycznie dokładniejszy obraz) kwota ta wzrasta do 1602,50 zł, co daje wydatki na poziomie 133,54 zł miesięcznie i 4,39 zł dziennie.
Jaki alkohol kupujemy?
W sprawozdaniu podane zostały 3 kategorie napitków wraz z wartością sprzedaży, i tak:
- napoje alkoholowe do 4,5% oraz piwo - 18.383.061,85 zł,
- napoje alkoholowe od 4,5% do 18% poza piwem - 3.972.572,44 zł,
- napoje alkoholowe powyżej 18% - 18.844.758,21 zł.
Czy to oznacza, że najwięcej spożywamy mocnych alkoholi? Niekoniecznie, bo chodzi o ich wartość, a mocne alkohole jak wódka czy whiskey są droższe od np. piwa, którego w cenie mocniejszego trunku kupimy ilościowo więcej.
Ile na głowę?
Od lat najchętniej spożywanymi alkoholami w Polsce są piwo, wódka i wino i te trunki weźmiemy pod uwagę w kolejnych obliczeniach. Wg pewnych założeń cenowych możemy sobie obliczyć, że pełnoletni mieszkańcy Oławy wypili:
- 856,580 butelek wódki (przyjęliśmy 22 zł za butelkę 0,5 l), co daje 33,3 szt. rocznie na mieszkańca,
- 6.127,687 szt. piwa (po 3 zł za szt.) - 238,3 szt. rocznie na głowę,
- 220,698 butelek wina (po 18 zł za szt.) - 8,6 szt. rocznie na głowę.
Czy to dużo? Niech każdy sam sobie odpowie na to pytanie. A co by było gdyby? Jakbyśmy nie spożywali alkoholu?
Jak nie na alkohol to na co?
No właśnie, jakbyśmy nie spożywali napojów z procentami to moglibyśmy przeznaczyć pieniądze na inny cel, albo najzwyczajniej te kwoty umknęłyby naszej uwadze - tak jak w słynnym pytaniu palacza do niepalącego ile zaoszczędził, gdy ten wyliczał mu spore kwoty wydane na papierosy. Załóżmy jednak, że jako mieszkańcy zakładamy sobie „komitet społeczny” i robimy zrzutkę. Nazbieraliśmy w rok 41 mln zł, co z tym robimy? 2 odkryte baseny, podobne do tego, który właśnie powstaje – proszę bardzo. Odkładamy kilka lat i budujemy nową przeprawę przez Odrę. Kupujemy kilka nowych autobusów miejskich, stawiamy przystanki i jeszcze sporo w kasie zostanie, aby to wszystko utrzymać. Remontujemy ponad 20 km dróg (przy założeniu, że 1 km drogi o szer. 7 metrów kosztuje 1.750,000 zł - orientacyjnie za tyle remontują w Poznaniu) lub finansujemy budowę ścieżki rowerowej z Oławy do Marcinkowic - i to po obu stronach jezdni A co! Możemy też organizować koncerty. Woodstock w Oławie? To możliwe, i to co kwartał! Za tyle właśnie pijemy.
Co półtora dnia piwko, co półtora tygodnia flaszka wódki i co trochę więcej niż miesiąc butelka wina (ewentualnie kieliszek tego trunku do niedzielnego obiadu) – tak wygląda statystyczny oławianin, przynajmniej, jeśli chodzi o spożycie alkoholu. W ten sposób mieszkaniec Oławy wpisuje się w ogólnokrajowe raporty, może wręcz poczuć „dumę”, bo wydaje się nawet, że te statystyki trochę wzmacnia...