Z miłości do samochodów
Ma 20 lat, obecnie przygotowuje się do matury w CKZiU w Oławie, jednak mimo tego znajduje czas na hobby, jakim jest rysowanie i motoryzacja. Michał Jakubiec wie, w jaki sposób połączyć dwie pasje w jednym działaniu - rysuje samochody.
Od czego zaczęło się Twoje zamiłowanie do rysowania?
- Zamiłowanie wzięło się już w czasach dzieciństwa, kiedy nie mając co robić brałem kartkę i rysowałem to, co po prostu przyszło mi do głowy. A tak bardziej profesjonalnie i "na poważnie" rysuję od czerwca 2009 roku.
Zajmujesz się tylko rysowaniem samochodów, czy zdarza Ci się narysować coś innego?
Praktycznie rysuję tylko samochody, bo nie czuję się zbyt dobrze w innych kategoriach. Zdarzały się próby stworzenia np. portretów, ale z mizernym skutkiem.
Czemu akurat samochody? Masz do nich słabość?
Moje życie jest związane z motoryzacją od urodzenia. Już mając kilka lat, kiedy jeszcze dobrze nie umiałem chodzić, bawiłem się coraz to większymi samochodami, sam próbowałem coś naprawiać, tworzyć, miałem stosy czasopism motoryzacyjnych, z których uczyłem się i poznawałem coraz więcej ciekawostek związanych z motoryzacją. Trwa to do dziś, nie wyobrażam sobie życia bez samochodów.
Jaka jest Twoja ulubiona marka i dlaczego akurat ta?
Volkswagen, od zawsze na zawsze. Trudno powiedzieć dlaczego, po prostu kocham te samochody za ich wygląd, bezawaryjność, za to jak potężną grupę tworzy Volkswagen (VAG), za niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju wygląd i za klimat jakim obdarzone są modele Volkswagena, głównie te starsze, bo takie kocham najbardziej.
Jak Twoja rodzina i znajomi reagują na Twój talent?
Zarówno znajomi jak i rodzina wiedzą co robię, chwalą mnie i wyrażają swoje opinie, czasem zdarza się o tym podyskutować, ale nie czuję się specjalnie wyjątkowo w ich gronie. Jestem zwykłym chłopakiem, który lubi posiedzieć przy kartce
Spotykasz się z krytyką swoich prac?
Oczywiście. Nie za często, ale jednak. Lecz cieszy mnie to, bo dzięki temu mam motywację, aby następnym razem unikać błędów.
Myślałeś o zorganizowaniu wystawy swoich rysunków? A może masz to już za sobą?
Dwa razy organizowałem wystawę swoich rysunków w szkole, w której aktualnie się uczę. Myślałem o wystawie w bardziej odpowiednim do tego celu miejscu, lecz to na razie sfera planów.
Jakich narzędzi używasz do rysowania?
Ołówki, kredki, specjalne bloki, oraz inne drobniejsze narzędzia, takie jak specjalne gumki do mazania, blendery... Jest tego naprawdę sporo i nie będę wymieniał wszystkiego, bo nie ma to większego sensu. Są to przybory tylko z górnej półki, firm takich jak Derwent, Cretacolor, Faber-Castell.
Dlaczego akurat te?
Dawniej wystarczały mi tylko 2 ołówki i jedna gumka do mazania, ale z każdym kolejnym rysunkiem pojawia się coraz więcej pomocniczych narzędzi, dzięki którym łatwiej uzyskać odpowiedni efekt, oraz jest o wiele łatwiej przy rysowaniu.
Wolisz robić rysunki w kolorze, czy raczej czarno-białe?
Jak najbardziej kolorowe. Mam wtedy większe pole do popisu, różnorodność kolorów oraz możliwość mieszania barw sprawiają, że nigdy nie uda się uzyskać takiej samej barwy jak poprzednim razem.
Ile czasu zajmuje Ci narysowanie jednej pracy?
Od 15 do ponad 20 godzin. To sporo, ale jestem perfekcjonistą i nie ukończę rysunku dopóki wszystko nie będzie tak idealne, jak tylko umiem.
To bardzo długo! Nie miewasz chwil załamania twórczego?
Tak, niestety... Często tak bywa, a jest to spowodowane głównie brakiem czasu. Moja najdłuższa przerwa od rysunku trwała 7 miesięcy i mam nadzieję że już nigdy nie będę musiał przez to przechodzić.
Nie myślałeś o pójściu do liceum plastycznego?
Kończąc gimnazjum nie wiedziałem, że rysunek zajmie tak ważne miejsce w moim życiu, więc wybrałem taką, a nie inną szkołę.
A może teraz myślisz o ASP we Wrocławiu?
Myślę i to dość poważnie, lecz najpierw przede mną matura.
Rysowanie jest Twoją jedyną pasją?
Nie, lecz jedną z najważniejszych. Zaraz obok stoi motoryzacja i muzyka
Gdzie można zobaczyć twoje prace?
Znajdują się one m.in. na moim fanpage: www.facebook.com/MDSdraw
Życzę Ci samych sukcesów i dalszego rozwijania swoich umiejętności!
Dziękuję serdecznie!
Rozmawiała Ela Okniańska