Natężenie ruchu jest zależne od godziny. Najpierw rano Oława jedzie do Wrocławia, a po południu wraca. Więc statystycznie wychodzi po równo. Taki śmiech przez łzy. Łatanie DK94, to leczenie syfa za pomocą pudru. Ta droga od lat wymaga naprawy, a wręcz przebudowy. Ostatni generalny remont z wymianą całej nawierzchni, to począek lat dziewięćdziesiątych. W tej chwili miejsca przypomina tetris, gdzie kanciaste łaty nakładają się na kanciaste łaty na innych łatach... Znając życie, to jeśli droga doczeka się remontu, to znów będzie to tylko wymiana nawierzchni, bez utworzenia pobocza, ścieżek rowerowych, lewo i prawoskrętów, które upłynniły by na niej ruch. No, bo po co? Tak, jak podczas remontu tejże drogi za wiaduktem w stronę Brzegu nie utworzono lewoskrętu do Autoliv'u. Bo przecież tam nikt nigdy nie skręca. Krótkowzroczność, niekompetencja i głupota zarządzających drogami jest niepojętym ogromem.