Złote gody Państwa Frischmann
Jubilaci przed 50 laty ślubowali sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską, która trwa do dziś. Wyjątkowy był to jubileusz, gdyż pamiątkowe medale wręczał im syn, który sprawuje funkcję burmistrza miasta.
W ubiegłą sobotę, 18 czerwca Państwo Maria i Ludwik Frischmann obchodzili jubileusz 50-lecia małżeństwa. Burmistrz Oławy w asyście swoich braci wręczył rodzicom medale za długoletnie pożycie małżeńskie, grawer oraz kosz kwiatów. Małżonkowie pochodzą z Wrocławia, połączyła ich wspólna droga zawodowa. Jubilaci poznali się w pracy w Rejonie Budowy Dróg i Mostów w Oławie na ulicy Wiejskiej. - Dostałam skierowanie, bo przyszłam na staż, a mąż był kierownikiem budowy obwodnicy w Świdnicy. To chyba przeznaczenie i to tak się zaczęło. Mąż miał 30 lat, ja 21. Do Oławy przeprowadziliśmy się w 1974 roku.
Małżonkowie cenią się wzajemnie. Pana Ludwika zachwyciła w żonie osobowość, pilność w pracy, uroda, która nieprzerwanie trwa do dziś. - Żona zajmowała się dziećmi, kierowała ich na studia, wychowywała.
Pani Maria zwróciła uwagę na odpowiedzialność w mężu, jego wsparcie. -Mogę na nim polegać w chorobie i zdrowiu. Zmagałam się z poważnymi problemami zdrowotnymi i wyszłam z tego, właśnie dzięki postawie mojego męża i synów.
Ze związku małżeńskiego zrodziło się trzech synów. Najstarszym z nich jest burmistrz Oławy Tomasz, który ma jednego syna, najmłodszy z rodzeństwa doczekał się dwójki dzieci, dziewczynki i chłopczyka. -Nieraz byłam zła na swoich synów, bo zawsze byli grzeczni. A ja chciałam, żeby czasem ktoś przyszedł na skargę. Jedna z nauczycielek w szkole kiedyś mi powiedziała, że Tomek jest "obrzydliwie" uprzejmy, bo zawsze jej mówi Dzień Dobry.
Państwo Frischmann życzą małżeństwom, które przechodzą przez kryzysy, by ten czas przeczekać. -Nie robić awantur, scen, rozmawiać a jak widać, że rozmowa prowadzi do awantury to wycofać się, odpuścić, pójść do kina czy pojechać do rodziców, by nie widzieć tej drugiej osoby. Jeżeli mielibyśmy raz jeszcze wchodzić w małżeństwo, niczego byśmy nie zmieniali.
Z racji, że Pani Maria miała spore powodzenie i zabiegali się o nią inni, zdarzyła się sytuacja bójki pomiędzy Panem Ludwikiem a innym mężczyzną. - Zbierał punkty (śmiech), był wtedy o głowę niższy od tamtego mężczyzny, ale dał mu radę.
Jubilaci życzą innym małżeństwom wzajemnej tolerancji, szczerej rozmowy, niezwracani uwagi na to, co mówią inni ludzie. -Należy iść swoją drogą i mieć tę mądrość życiową, by nie dać się wmanewrować.
Pomimo że Państwa Frischmann są już na zasłużonej emeryturze, Pan Ludwik jeszcze pracuje, małżonka zajmuje się, jak jest taka potrzeba wnukami. - To jest moja radość życia, a wnuki jak mnie widzą, też są szczęśliwe.