Znowu wyjadą na Ukrainę. Rusza 7 edycja akcji "Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia"
Już 2 lipca startuje VII edycja społecznej akcji "Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia". W jej ramach ponad 1000 wolontariuszy, głównie uczniów dolnośląskich szkół, uporządkuje i zinwentaryzuje 110 zapomnianych polskich nekropolii, które niszczeją na Ukrainie. W tym roku do inicjatywy dołączyli również Polacy z Wileńszczyzny, Białorusi, a nawet ze Szkocji. Nie zabraknie również rodaków z miejscowości, do których ta niezwykła akcja dotrze.
To największa tego typu akcja w Polsce. Jednocześnie na Kresy wyruszy ponad tysiąc osób, by porządkować groby swoich przodków. Pracować będą zarówno wolontariusze z gimnazjum, jak i osoby urodzone jeszcze na Kresach II RP. Nie zabraknie również uczniów z Zespołu Szkół w Bystrzycy pod kierunkiem Heleny Masło oraz Małgorzaty Wawrzeń.
To największa tego typu akcja w Polsce. 2 lipca z Wrocławia na Ukrainę wyjedzie jednocześnie ponad 1000 osób, które wyruszą w kresowym konwoju. Po przekroczeniu granicy wolontariusze udadzą się do 110 miejscowości, gdzie znajdują się opuszczone polskie cmentarze. Przez 10 dni będą tam pracować, porządkować groby, odnawiać napisy, spisywać epitafia (szczegółowa inwentaryzacja, dzięki której będzie można odnaleźć groby swoich bliskich), a na końcu zapalą symboliczne znicze. Nie zabraknie również spotkań z rodakami, którzy pozostali na swojej ojcowiźnie. Wielu z nim wolontariusze dostarczą pomoc oraz miłe słowo. Na Kresach czekają już m. in. 102-letnia Petronela Mydło z Kaczanówki koło Skałatu, 95-letnia niewidoma strażniczka polskich mogił z Wolicy (Anastazja Jankowska) czy "ostatnia Polka w Tłumaczu, czyli pani Józia Maczulska.
Akcja zainicjowana przez wrocławską dziennikarkę Grażynę Orłowską-Sondej rozpoczęła się w 2010 roku, choć już w 1999 roku dzięki jej staraniom uratowano od zaorania zabytkowy cmentarz polski w Kołomyi. Do dzisiaj wolontariuszom udało się zinwentaryzować ponad 100 tysięcy mogił swoich przodków. Spis ten jest stale poszerzany i dostępny dla osób szukających swoich korzeni na Kresach. W ramach akcji porządkowane są zarówno cmentarze cywilne, jak i te wojskowe. Dzięki staraniom Fundacji Studio Wschód zbudowano na nowo chociażby cmentarz polskich legionistów w Rokitnie na Wołyniu. Wśród 110 miejscowości, do których dotrą wolontariusze, znajdują się zarówno te w pobliżu granicy polsko-ukraińskiej, jak i odległe o tysiąc kilometrów, jak chociażby Jampol, gdzie znajduje się zabytkowa i historyczna nekropolia.
W akcji biorą udział głównie uczniowie dolnośląskich szkół, dla których wyjazd jest wielką lekcją patriotyzmu. Podczas niej poznają losy swoich przodków, hartują się pracując na cmentarzach, a także odwiedzają miejsca niezwykle ważne dla polskiego narodu: Kamieniec Podolski, Zbaraż czy Lwów (na czele z Cmentarzem Obrońców Lwowa – Orląt Lwowskich). W tym roku do inicjatywy dołączyli również nasi rodacy spoza Rzeczpospolitej. Na Ukrainę wyjadą wolontariusze z Solecznik na Litwie, a także z Grodzieńszczyzny na Białorusi. Na kresowych nekropoliach pracować będą również Polacy ze Szkocji (grupa z Edynburga) oraz tradycyjnie już miejscowi z ukraińskich wsi i miast.
Ale na cmentarzach pracować będą również nauczyciele, studenci, członkowie kresowych stowarzyszeń i fundacji, strażacy, policjanci, Stowarzyszenie Międzynarodowy Motocyklowy Rajd Katyński, Fundacja Brat Słońce z Krakowa czy samorządowcy z Dolnego Śląska. Wielu burmistrzów czy wójtów pochodzących z Kresów wspiera akcję "Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia".
Akcję patronatem honorowym objął prezydent Andrzej Duda oraz kardynał Henryk Gulbinowicz, który od lat wspiera działania Fundacji Studio Wschód. Inicjatywa koordynowana jest przez red. Grażynę Orłowską z TVP3 Wrocław oraz przez Beatą Pawłowicz z Dolnośląskiego Kuratorium Oświaty we Wrocławiu. Obie instytucje są partnerami akcji.
Historia akcji „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia”
Akcja zainicjowana została przez wrocławską dziennikarkę Grażynę Orłowską-Sondej, która od wielu lat zaangażowana jest w niesienie pomocy Polakom zamieszkującym Kresy. Pierwszy wyjazd, w którym udział brali wolontariusze oraz uczniowie dolnośląskich szkół, miał miejsce w 2010 roku. Wówczas wzięło w nim udział około 50 osób, rok później było nas już 160, zaś każda następna edycja była jeszcze liczniejsza. W tym roku udało się przekroczyć granicę tysiąca osób.
Głównym celem akcji jest ratowanie polskich cmentarzy, które znajdują się na Ukrainie. To jedne z ostatnich miejsc, symboli pamięci, które przypominają o tym, że ziemie te kiedyś należały do Rzeczpospolitej i zamieszkiwali je nasi przodkowie. Pozostawione same sobie nekropolie niszczeją i zarastają, a wiele z nich przeznaczonych jest do likwidacji. Lokalne władze nie przewidują ich renowacji, a często teren, gdzie znajdują się groby, planują zabudować lub przeznaczyć pod inwestycje.
Jedyną szansą na ich ocalenie jest właśnie akcja Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia. Już ponad 10 lat temu, dzięki wielkim staraniom Grażyny Orłowskiej-Sondej, uratowano przed zaoraniem zabytkowy cmentarz w Kołomyi.
Akcja jest również wielką patriotyczną lekcją dla dzieci oraz młodzieży, który wyjeżdżają co roku na Ukrainę. Podczas pobytu na Kresach poznają oni historię, stykają się z tradycją i kulturą, spotykają rodaków, którzy pozostali w swoich rodzinnych stronach. Z niejednego wolontariusza spotkanie te wycisnęły łzy, pozostawiły ślad na całe życie oraz sentyment do polskich Kresów. A także chęć powrotu, bo większość osób z akcją związuje się na całe lata. Akcja narodziła się bardzo spontanicznie, a obecnie lata doświadczenie procentują wzmożoną i profesjonalną odnową cmentarzy. Dzięki współpracy redaktor Grażyny Orłowskiej-Sondej, dolnośląskiego Kuratorium Oświaty oraz licznych wolontariuszy, „pospolite kresowe ruszenie” każdego roku w lipcu niesie pomoc naszym rodakom i ratuje od zapomnienia cmentarze.