Burza Bystrzyca pożegnała tragicznie zmarłego przyjaciela
Dodano:
Autor:
"Życie to nie boisko, tu się nie gra czysto..." brzmią słowa jednej z piosenek. Podczas dzisiejszego ligowego meczu zawodnicy Burzy Bystrzyca pożegnali przyjaciela z boiska. Założyli koszulki z jego nazwiskiem i numerem "9", który nosił tragicznie zmarły Robert Korczowski.
35-letni mieszkaniec Bystrzycy zginął w wypadku samochodowym, wracając z finału Ligi Europy. Do zdarzenia doszło 27 maja około godziny 3:00. Robert oprócz tego, że był fantastycznym ojcem, mężem, synem, przyjacielem, był również wartościowym człowiekiem, zawodnikiem i kapitanem. "Korki" od dziecka związany był z miejscowym klubem piłkarskim. Podczas dzisiejszego meczu koledzy z drużyny chcąc oddać mu hołd, wyszli na murawę w koszulkach z numerem 9 opatrzonych jego nazwiskiem. Kibice przygotowali oprawę meczu w postaci odpalenia rac dymnych, a zawodnicy w minucie ciszy upamiętnili swojego przyjaciela z boiska.
Przypominamy o trwającej zbiórce na rzecz rodziny Roberta - jego żony i trzyletniej córeczki.
Reklama
Zgłoś naruszenie
{{ violation.success }}