8-miesięczny Marek nie słyszy i nie widzi... Trwa zbiórka na aparaty słuchowe
-Gdy Marek przyszedł na świat, nasze szczęście nie miało końca. Pierwsze wyczekane, ukochane dziecko, pierwsze cudowne miesiące, miesiące błogiej nieświadomości. W wieku 6 miesięcy nasz synek trafił na kolejne szczepienie, szczepienie i wizytę lekarską, która wywróciła nasz świat do góry nogami. To tam dowiedzieliśmy się, że dziecko ma powiększoną wątrobę i śledzionę, oraz że wymaga natychmiastowej hospitalizacji. Natychmiast zgłosiliśmy się do szpitala gdzie, Marek przeszedł szereg badań. To, co stwierdzili lekarze, sprawiło, że nasz świat legł w gruzach. Głuchota, ślepota, a do tego pogarszający się z dnia na dzień stan synka. Dopiero wtedy dowiedzieliśmy się, że w czasie porodu musiało dojść do niedotlenienia... - piszą rodzice chłopca.
-Nasz spokój w jednej chwili brutalnie odebrała choroba. Być może już zawsze Marek będzie potrzebować naszego wsparcia. Teraz najważniejsze to zdobyć środki na aparaty słuchowe. Prosimy, pomóż, mamy tak mało czasu!