Do tego zdarzenia doszło w piątek, 2 lutego w godzinach porannych w jednym z oddziałów Banku Spółdzielczego na terenie wrocławskich Krzyków.

-Mężczyzna posługujący się przedmiotem przypominającym broń palną próbował zmusić pracownika banku do wydania gotówki. Zamiaru swojego nie osiągnął z uwagi na stanowczą postawę pracownika ochrony. Sprawca wybiegł z placówki i uciekł. Krótko po zdarzeniu funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego z wrocławskiej komendy miejskiej zatrzymali 46-letniego mężczyznę podejrzanego o ten czyn. Do samego zatrzymania doszło w autobusie, gdy podejrzany próbował już opuścić miasto - informuje st. asp. Aleksandra Freus z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

Paweł Ostapski, który na co dzień trenuje podnoszenie ciężarów w oławskim klubie MAKS Tytan wykazał się wielką odwagą. Pokrzyżował plany bandycie, który miał przy sobie nie tylko atrapę broni, ale również ostry nóż.

Rekcja oławianina była błyskawiczna. Gdy tylko usłyszał krzyk pracownicy, rzucił się na przestępcę z pałką teleskopową. Doszło do krótkiej szamotaniny. Po kilku sekundach sprawca zdołał uciec, gubiąc broń oraz nóż.

Gdyby nie odważna i stanowcza postawa Pawła Ostapskiego, nie wiadomo, jak mogłaby skończyć się ta sytuacja.

-Sport zawsze wzmacnia człowieka, przynosząc korzyści bez względu na rodzaj podejmowanej aktywności. Paweł stara się dbać o tę swoją sprawczość. Z pewnością to pomogło. W takiej sytuacji ekstremalnej żaden z nas nie wie, jakby się zachował, cieszę się, że postąpił właściwie - mówił ojciec zawodnika, Waldemar Ostapski.

Cała rodzina jest dumna z syna.

Po nagłośnieniu sytuacji przez media, oławianin otrzymał wiele podziękowań za swoją postawę i zdecydowane działanie. Nagrodziła go między innymi firma ochroniarska, w której pracuje, ale również prezes MAKS Tytan Paweł Łukasz.