Beniaminek kontra brązowy medalista i wicelider
Oba zespoły spotkają się prawdopodobnie jeszcze w rundzie dodatkowej, ale w walce o medal już to bezpośrednie starcie może być kluczowe. Niepokonany od czterech meczów, w tym dwóch u siebie, FC Toruń nie odpuści w piątek kolejnego zwycięstwa.
Gdy na koniec ubiegłego roku KS Acana Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice grał jako beniaminek z brązowym medalistą Polski o drugie miejsce w tabeli, trudno było w to uwierzyć – zwłaszcza że pojedynek był zacięty i do remisu zabrakło jednej bramki. Dolnośląski zespół utrzymał w kolejnych miesiącach wysoki poziom i choć tym razem dzieli go od FC Toruń pięć punktów, to zwycięstwo zwiększyłoby jego szanse na medal. A wcale nie jest bez szans. Po kilku gorszych spotkaniach pokonał 4:2 Red Dragons Pniewy przed własną publicznością.
– Po trzech porażkach z rzędu wracamy i pokazujemy, że stać nas na bardzo dobrą grę. Czy mamy realną szansę na zwycięstwo? W Futsal Ekstraklasie każdy może wygrać z każdym – zauważa Sebastian Wojciechowski, zawodnik Orła.
Wojciechowski wraca do formy
Wojciechowski pauzował przez większą część pierwszej rundy z powodu kontuzji. W tym roku występuje już i strzela regularnie. W ośmiu meczach zdobył siedem goli, w tym hat-trick z AZS-em UG Gdańsk.
– W każdym meczu daję z siebie sto procent – czy to przed kontuzją, czy też po. Zostało jeszcze sporo spotkań, a ja w każdym z nich będę chciał pomóc drużynie w zdobyciu trzech punktów – zapowiada Wojciechowski.
Solidna defensywa wicelidera
FC Toruń zakończył ubiegły rok zwycięstwem zapewniającym drugie miejsce, a ten rozpoczął od niespodziewanej porażki z Gattą Active Zduńska Wola. Do tego doszły jeszcze przegrane z Rekordem Bielsko-Biała i Piastem Gliwice. Niemniej wystarczająca przewaga i stabilna zwycięska forma od czterech kolejek pozwala mu pozostawać tuż za plecami pierwszego w tabeli Rekordu. Choć bilans bramek nie może zadowalać, przynajmniej jeśli chodzi o zdobyte gole – 54:44. Dla porównania Orzeł w 19 meczach trafiał do siatki rywali 71 razy, ale sam stracił 61 bramek. FC Toruń przyzwyczaił już kibiców do rozgrywania spotkań z niewielką różnicą goli, jak 1:2 z pierwszego starcia tych drużyn w tym sezonie.
– Jesteśmy coraz lepiej zgrani i z meczu na mecz to widać. Na pewno zwycięstwo z Red Dragons podniesie nas na duchu. Do Torunia jedziemy po trzy punkty i mam nadzieję, że wrócimy z nimi do Jelcza – mówi Sebastian Wojciechowski.
22 marca (piątek) 18:30 FC Toruń – KS Acana Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice
Transmisja w internecie na TVcom.
Źródło: materiały prasowe KS Acany Orła Futsal Jelcz-Laskowice
Foto: Jarosław Frąckowiak