Burmistrz do radnego: "Wypier..!"
Michał Pakosz nagrał rozmowę z wiceburmistrzem Romualdem Piórko, która kończy się wulgarnym wyproszeniem radnego z gabinetu Piórki. Na sesji Rady Miejskiej, 24 kwietnia, wiceburmistrz przeprosił Pakosza za swoje zachowanie
Fragment nagrania: "Pakosz: - Denerwuje mnie, panie burmistrzu, że pan sobie robi nagonkę polityczną przy użyciu policji. Czy policja jest pana aparatem represji w stosunku do niewinnych obywateli? Człowieku, to nie jest ten ustrój! Piórko: - Spokojnie, k..., spokojnie. Pakosz: - Spokojnie to... Piórko: - Spokój, k..., powiedziałem. Wypier...!"
Rozmowa odbyła się 16 kwietnia. Michał Pakosz i Krzysztof Skrzydłowski przyszli do wiceburmistrza Piórki z wyrzutem, że "nasyła policję na niewinnych ludzi". Chodziło o policyjne śledztwo przeciw ojcu Pakosza. Na posesji Pakosza seniora znajdowały się granitowe płyty, pochodzące z budowy hali sportowej. Policjant chciał się upewnić, czy nie zostały skradzione. - Mój ojciec okazał pismo od firmy, która jest wykonawcą hali, że płyty są jej własnością, natomiast tato ma je przechować. Na tym sprawa się skończyła - tłumaczy Pakosz. Radny opublikował nagranie 22 kwietnia na swoim facebookowym fanpejdżu. Napisał w komentarzu, że słyszał o aroganckim, chamskim i wulgarnym traktowaniu petentów przez wiceburmistrza Piórkę i sam się ostatnio o tym przekonał.
Romuald Piórko złożył w tej sprawie oświadczenie na sesji Rady Miejskiej, 24 kwietnia. Powiedział, że został nazwany przez Pakosza przestępcą i że władze Jelcza-Laskowic postępują jak na Białorusi. - Nie ukrywam, że taka sytuacja mnie zdenerwowała i nie mogąc wyjaśnić sprawy, wyprosiłem radnego Pakosza z gabinetu ? kontynuował Piórko. - Użyłem przy tym słów nieparlamentarnych, za co pana radnego Pakosza przepraszam. Wiceburmistrz wyraził nadzieję, że Pakosz zachował całość rozmowy, a nie tylko fragment jego wypowiedzi. O to samo zapytaliśmy radnego. Nagranie, które umieścił na Facebooku trwa tylko 21 sekund i jest wyrwane z kontekstu. Czy można odsłuchać całej rozmowy, żeby ocenić, czy nie chodziło w niej o sprowokowanie Piórki? Radny odpowiedział, że nie nagrywał całej rozmowy. Dyktafon włączył, gdy Piórko zaczął go oskarżać. Jednak nagranie zaczyna się od pytań Pakosza, skierowanych do urzędnika.
Słowa pana Piórki nie licują z godnością urzędu, który sprawuje - kontynował radny. - Mam nadzieję, że teraz będzie bardziej ostrożny w tym co i do kogo mówi. Romuald Piórko nie chciał komentować incydentu. Zaznaczył, że dopiero po zakończeniu rozmowy dowiedział się, że został nagrany. Pakosz uważa, że wiceburmistrz naruszył jego dobra osobiste i zapowiada dochodzenie sprawiedliwości w sądzie. Czy Piórko pozwie Pakosza za nagrywanie rozmowy bez jego wiedzy? - Nie zależy mi na zaognianiu sprawy - ucina urzędnik.
[P]
Piórko przeprosił za swoje słowa