Ciężarówki niszczą im drogę. Mieszkańcy Bystrzycy protestują [VIDEO]
Nie chcemy samochód ciężarowych na naszej drodze. Nie po to czekaliśmy tyle lat na jej remont, żeby teraz w krótkim czasie została zniszczona – mówią zgodnie mieszkańcy Bystrzycy, którzy wyszli dziś na ulicę, aby zaprotestować. Na miejscu pojawiło się około 60 osób, był wśród nich m.in. sołtys Bystrzycy Paweł Bubała oraz pomysłodawca akcji radny Rady Powiatu Michał Rado.
- Organizujemy proste, ponieważ walczymy, żeby po naszej nowej drodze nie jeździły samochody ciężarowe. Aktualnie chcielibyśmy, aby auta jeździły objazdem. Chcielibyśmy, aby w przyszłości wybudowany został łącznik – wyjaśnia Michał Rado.
Wszystko rozpoczęło się o godzinie 9:00 i trwał przez dwie godziny. Mieszkańcy w proteście przed przywróceniem ruchu samochodów ciężarowych na nowo wyremontowaną drogę maszerowali po pasach z jednej na drugą stronę ulicy, wstrzymując ruch. O całą sytuację obwiniają starostę, który kilka dni temu wydał decyzję o przywróceniu ruchu dla aut o dużym tonażu.
Na miejscu jako jedyny z zaproszonych pojawiał się wójt Jan Kownacki, który mówił o pomyśle rozwiązania problemu. – Zarząd powiatu wydał pozytywną opinię na temat uchwały o przejęciu dróg leśnych jako drugi gminne. Jeżeli uda się tę drogę przejąć to mamy projekt gotowy. Gdy już do tego dojdzie, wtedy dopiero możemy rozmawiać o budowie łącznika z piaskowni do drogi powiatowej. Obecnie właścicielami gruntu jest nadleśnictwo, które nie może przekazać terenu pod budowę. Aby doszło do jej przejęcia przez Gminę konieczne będzie skorzystanie ze specustawy, która wymaga zapłaty odszkodowania za przejmowany teren. Oznacza to zwiększenie kosztów inwestycji. – Jeśli ma to być droga z prawdziwego zdarzenia, to jej koszt może sięgać nawet 5 mln złotych plus koszt odszkodowania. – mówił wójt Jan Kownacki.
Do sprawy będziemy jeszcze wracać.