Czy Orzeł wyleci cało z jaskini smoka?
Przed zawodnikami Acany Orła kolejne w tym sezonie spotkanie wyjazdowe. Tym razem jelczanie udadzą się do Pniew, aby tam zmierzyć się z miejscowymi Red Dragons.
Po pierwszym wygranym spotkaniu w delegacji Acana Orzeł spróbuje powtórzyć ten wyczyn w Pniewach. Zadanie nie będzie jednak takie proste, bowiem tam zagrają z Red Dragons Pniewy, którzy na ostatnich pięć spotkań przegrali zaledwie raz – z liderem z Lubawy.
– Zespół z Pniew zaczął sezon niepewnie, ponieważ kilku młodych zawodników potrzebowało czasu do nabrania pewności siebie. Teraz już jednak ich poczynania na parkiecie są odważniejsze. Red Dragons zawsze słynęli z dobrej organizacji gry i będzie to zacięty, taktyczny bój. Nie będę oryginalny jeśli powiem, że dużo zależy od gry Mateusza Kosteckiego, który jest zdecydowanie na fali wznoszącej – mówi Maciej Foltyn, bramkarz Acany Orła.
Przyjezdni na pewno nie mogą podejść do spotkania ze zbyt dużą pewnością siebie. Mimo że pniewianie znajdują się aktualnie w strefie spadkowej, to wystarczy wspomnieć o tym jak trudny mecz Orły rozegrały tam rok temu. Wtedy jelczanie wygrali 1:0 po bramce strzelonej dopiero w 37. minucie. Zawodnikiem, który dał wtedy Acanie trzy punkty był grający wciąż na Dolnym Śląsku Janis Pastars.
– Mecze w Pniewach nigdy nie należały do łatwych. Swego czasu była to prawdziwa jaskinia smoka i bez względu na to, które miejsce zajmują Pniewy, zawsze rozgrywa się tam trudne mecze. Przed każdym spotkaniem patrzymy w tabele, ale tylko na swoją pozycję, aby co tydzień powiększać swój dorobek o kolejne trzy punkty – dodaje kapitan Orłów.
Swego czasu w zespole z Wielkopolski występował bramkarza Acany Orła – Maciej Foltyn. Jak mówi jednak kapitan jelczan, sentymenty odstawia na bok.
– Spotkanie o szczególnym znaczeniu rozegrałem w zeszłym roku. Był to mój pierwszy mecz po zmianie barw klubowych i nie było łatwo. Teraz życie toczy się dalej i będzie to kolejny mecz w sezonie przy super publiczności, wraz z kolegami po przeciwnej stronie boiska. Lubię grać w Pniewach, lubiłem cieszyć pniewską publiczność swoimi dobrymi interwencjami i jadę rozegrać tam dobry mecz. Wierzę, że wrócimy stamtąd z pełną pulą punktów.
Mecz zapowiada się zatem bardzo interesująco, a smaczku całemu starciu dodaje również fakt, że dla Orła może to być szóste spotkanie bez porażki. Takiej serii gracze Jesusa Lopeza w Futsal Ekstraklasie jeszcze nie mieli.
Czy Acana zdobędzie zatem kolejne trzy punkty? O tym przekonamy się już jutro – 16 listopada. Pierwszy gwizdek sędziego o godzinie 18.00. Dla osób, które nie będą mogły udać się do Pniew, przewidziana została transmisja na TVcom.pl.
Źródło: materiały prasowe KS Acana Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice
Fot. Jarosław Frąckowiak