Duży pożar w fabryce w Jelczu-Laskowicach. Trwa akcja straży pożarnej
Dodano:
Autor:
Tuż po godzinie 13:00 w jednej z fabryk w Jelczu-Laskowicach wybuchł duży pożar. Na miejscu jest już kilka zastępów straży pożarnej.
Duży dym i ogień widoczny jest z daleka, w firmie Toyota wybuchł pożar. Aktualnie trwa gaszenie. Pracownicy zostali ewakuowani z budynku.
-Ciężko mówić o przyczynach pożaru. To były na pewno jakieś prace remontowe. Doszło do zapalenia instalacji zlokalizowanej bezpośrednio przy głównym budynku. Zgłoszenie było około godziny 13:00, kiedy przyjechaliśmy cały personel był już ewakuowany. Około 300-350 osób. - mówił Oficer Prasowy bryg. mgr inż. Krzysztof Gielsa. -Ze względu na instalację i zgromadzone tworzywa sztuczne wydobywał się czarny dym. Pożar dość szybko zaczął się rozwijać, pierwsze uderzenie skupiło się na ochronie hali produkcyjnej, to pozwoliło na dalsze nie rozprzestrzenianie się ognia. W akcji brało udział 10 jednostek ochotniczej i państwowej straży pożarnej. Sytuacja jest opanowana.
Ewakuacja dobre montaż chulał a pracownicy nic nie wiedzieli że się nawet pali takie są realia.
W
WD
Nie było ewakuacji co za kłamstwa
P
Pracownik
Co za bzdury. Ewakuacja się odbyła. Nie wiem skąd ludzie mają taką bzdurne informacje
A
ADI
Nie wszystkich ewakuowano, ale ewakuacja była...
O
Oda
Strefy zagrożone zostały ewakuowane
O
Oda
Strefy zagrożone zostały ewakuowane Odpowiedz
A
Adi
Strefy zagrożone czyli biuro..
p
pracownik produkcji
To prawda produkcja szła a ludzie dowiadywali się jeden od drugiego że sie pali. montaz pracował normalnie i nikt nic nie wiedział.
O
Oda
Widocznie nie było konieczności do ewakuacji montażu
J
Ja
Tą sytuację trzeba porządnie wyjaśnić, bo to skandal jest.
R
Rrr
Biuro było zagrożone a robole już nie żenada 6K7N
M
M
I choćby parzyło w kostki to plan musi być.
M
M
I choćby parzyło w kostki to plan musi być. Odpowiedz
n
nie ewakuowany
Ciekaw kogo ewakuowali? bo jakoś montaż i logistyka dalej pracowały, bo bezpieczeństwo jest najważniejsze zaraz po ilości- taka smutna prawda niestety
y
yarosh
Montaz cisnal pelna para. Zero info - tylko poczta pantoflowa. "we don't need no water let the motherfucker burn!"
G
Gość
Ewakuowali 350 osób.
k
kowal
Nie pracuję tam, ale coś mi się wydaje, że co niektórzy pracownicy byli by szczęśliwi gdyby firma się sfajczyła, a oni doznali by szczęścia mając okazję żyć z kuroniówki. Tfu, polskie piekiełko.
H
Hh
To gdzie alarmy tak działają jak w każdym zakladzie
K
Krystian
Czy ktoś mógłby opisać warunki i system pracy w Toyota w Jelczu oraz zarobki?
S
Stefan
A czy może ktoś widział tam super strażaka roku Daniela Iwańskiego bo bez niego ta akcja bu się nie odbyła
k
kapitan
Jak na pier***m Titanicu... muzyka grala do konca. Szlachta do szalup a motloch bawil sie dalej :D
k
kapitan
Jak na pier***m Titanicu... muzyka grala do konca. Szlachta do szalup a motloch bawil sie dalej :D
O
OnlyTruth
Warunki pracy w Toyocie są naj, jak najmniej ludzi ma zrobić jak najwięcej w jak najkrótszym czasie za jak najmniejsze pieniądze.
k
kapo
Na jebanym Titanicu motloch tez bawil sie do konca przy muzyce orkiestry ... a szalupy juz dawno opuszczone :D
O
Oławianin77
Dziwi mnie tyle negatywnych komentarzy na temat Toyoty. Np. "Kołchoz". Zastanawiam się kto to pisze. Prawdopodobnie młoda osoba, dla której Toyota jest pierwszym zakładem pracy w swoim życiu. Zawsze Toyotę stawiałem za wzór wśród okolicznych zakładów. Zachęcam do popracowania w budżetuwce, w małych prywatnych firmach a potem się wypowiadać na temat pracy, jak to jest ciężko i źle. Zakłady typu Autoliv, Elektrolux czy Essity są daleko w tyle z rozwiązaniami i systemem pracy jaki jest w Tojyocie. One się dopiero uczą. Chciałbym pracować w Toyocie i takie jest moje zdanie. A jeżeli chodzi o organizację ewakuacji i wyłącznie systemu ostrzegania, na taki długi okres to będą sobie wyjaśnić strażacy. Napewno wyciąganą z tego jakieś wnioski i wprowadzą nowe procedury. Pzdr.
O
Oławianin77
Dziwi mnie tyle negatywnych komentarzy na temat Toyoty. Np. "Kołchoz". Zastanawiam się kto to pisze. Prawdopodobnie młoda osoba, dla której Toyota jest pierwszym zakładem pracy w swoim życiu. Zawsze Toyotę stawiałem za wzór wśród okolicznych zakładów. Zachęcam do popracowania w budżetuwce, w małych prywatnych firmach a potem się wypowiadać na temat pracy, jak to jest ciężko i źle. Zakłady typu Autoliv, Elektrolux czy Essity są daleko w tyle z rozwiązaniami i systemem pracy jaki jest w Tojyocie. One się dopiero uczą. Chciałbym pracować w Toyocie i takie jest moje zdanie. A jeżeli chodzi o organizację ewakuacji i wyłącznie systemu ostrzegania, na taki długi okres to będą sobie wyjaśnić strażacy. Napewno wyciąganą z tego jakieś wnioski i wprowadzą nowe procedury. Pzdr.
B
Bogus
Oławianin. Moze i ma rozwiazania Toyota i moze jest liderem w czyms tam. Ale. Ale fabryka w łegu zarzadzaja tacy sami ludzie co u p. Staszka na warsztacie, czy w innych zakladach. Co roz dokrecanie sruby, ograniczanie ilosci ludzi na stanowiskach itp. to co kiedys robilo 5 os. teraz robia 2. I gonitwa bo czas, bo soe nie wyrobisz. A jak staniesz i zamienisz slowo, to juz oznaka ze masz za duzo czasu. I to wlasnie czyni z toyoty ten tzw. kolchoz. I nie tylko ludzie co poraz pierwszy pracuja ale tez Ci co juz maja pewien staz tak sie odnosza do firmy. Wiec sie nie dziw. Toyota zaprasza w swoje szeregi. Popracuj troche miedzy ludzmi ktorzy w Tobie widza cyferki a nie czlowieka, to tez zmienisz zdanie. Ja naszczescie mam to za soba. Nie żałuje. Ale wszedzie dobrze gdzie nas niema.
{{ id + 1 }} / {{ total + 1 }}||autor zdjęć: {{ item.photoby }}
Duży pożar w fabryce w Jelczu-Laskowicach. Trwa akcja straży pożarnej
Tuż po godzinie 13:00 w jednej z fabryk w Jelczu-Laskowicach wybuchł duży pożar. Na miejscu jest już kilka zastępów straży pożarnej.
Duży dym i ogień widoczny jest z daleka, w firmie Toyota wybuchł pożar. Aktualnie trwa gaszenie. Pracownicy zostali ewakuowani z budynku.
-Ciężko mówić o przyczynach pożaru. To były na pewno jakieś prace remontowe. Doszło do zapalenia instalacji zlokalizowanej bezpośrednio przy głównym budynku. Zgłoszenie było około godziny 13:00, kiedy przyjechaliśmy cały personel był już ewakuowany. Około 300-350 osób. - mówił Oficer Prasowy bryg. mgr inż. Krzysztof Gielsa. -Ze względu na instalację i zgromadzone tworzywa sztuczne wydobywał się czarny dym. Pożar dość szybko zaczął się rozwijać, pierwsze uderzenie skupiło się na ochronie hali produkcyjnej, to pozwoliło na dalsze nie rozprzestrzenianie się ognia. W akcji brało udział 10 jednostek ochotniczej i państwowej straży pożarnej. Sytuacja jest opanowana.