-Kilka informacji o tym co wydarzyło się na początku zeszłego roku , o tym co ze ,,zwykłego nieporozumienia,, stało się największą w moim życiu , nie wyobrażalną wrecz nigdy wcześniej TRAGEDIĄ, o tym jak tak ważne dla mnie wartości jak lojalność, życzliwość i przyjaźń ludzka zostały wystawione na ogromnie trudną próbę przetrwania, o tym co roztrzaskało na milion kawałków moje życie i życie 6- tki niewinnych zwierząt , które są moją jedyną rodziną , największą miłością , pasją mojego życia i największym skarbem. Wszystko zostało opisane w czasopiśmie kynologicznym "NaPsiTemat". Poniżej zamieściłam link do artykułu: https://napsitemat.pl/historia-hodowcy-moj-swiat-i-moich-skarbow-runal-roztrzaskal-sie-na-milion-kawalkow - czytamy w zbiórce. 

-Tak jak zrobiłaby każda matka, ta zwierzęca również, gdy chodzi o życie i zdrowie jej dzieci / zwierząt w sytuacji gdy nie ma innego wyjścia , gdy nie jest w stanie sama mimo ogromnego wysiłku wkładanego w tą długą i trudną zmienić obecnej sytuacji. Tak właśnie tutaj Ja jako kochający Właściciel Moich Zwierząt / Hodowca Związku Kynologicznego w Polsce bardzo proszę ludzi o wielkim sercu o pomoc. Mam nadzieję, że gdzieś już bardzo niedaleko, zaledwie o krok, za ostatnim dosłownie zakrętem tej bardzo długiej i trudnej drogi / długiego tunelu w którym widać światełko nadziei będzie za chwilę już tylko radość i szczęście, radosne merdanie ukochanych ogonków , znajome przepiękne mruczenie i uszate tupanie. Wierzę, że z Waszą pomocą ja i moje zwierzęta odzyskamy swoje utracone szczęście największe- Siebie nawzajem.

-Mam na imię Kasia, mam 41 lat, z wykształcenia jestem mgr biologii/ licencjat chemii, ale zawsze marzyłam żeby być lekarzem weterynarii. Dążąc do spełnienia marzeń ukończyłam wiele kursów i szkoleń żeby profesjonalnie wykonywać pracę o której marzyłam. Posiadam kwalifikacje w zawodzie groomera, behawiorysty zwierzęcego oraz technika weterynarii. Jestem też cieszącym się bardzo dobrą opinią hodowcą ZKwP. Wychowałam do tej pory 2 cudowne, zdrowe mioty piesków rasy Yorkshire Terrier FCI.

-Moim marzeniem jest też także odbudowanie dobrego imienia swojej firmy wystawionej na tak okropną i bolesną dla mnie próbę przetrwania i poprawić swoją obecną sytuację, co pozwoli mi znów poczuć radość i szczęście, że robię w życiu to co kocham, czemu poświęciłam swoje życie oraz położy kres problemom finansowym.

Pełna historia Katarzyny Szostak oraz zbiórka na jej pomoc dostępna jest TUTAJ.