Marsz Różowej Wstążki przeszedł ulicami Oławy [ZDJĘCIA]
W Polsce co roku diagnozę o raku piersi słyszy ponad 22 tysiące kobiet, z czego między 5 a 10 % to nowotwory w zaawansowanym stadium. Wśród młodych Polek, między 20 a 44 rokiem życia, to pierwszy powód śmiertelności. Marsz Różowej Wstążki ma podnosić świadomość, jak ważne są badania i kontrola.
Oławski marsz odbył się 28 października przed Liceum Ogólnokształcącym i został on nieco rozszerzony, bo oprócz zwrócenia uwagi na problem nowotworu piersi, rozmowie o profilaktyce, leczeniu i wsparciu kobiet mówiono również o nowotworze prostaty i jąder u mężczyzn.
Dlatego podczas wydarzenia widoczny był kolor różowy i niebieski, to właśnie listopad na całym świecie jest miesiącem solidarności z mężczyznami, którzy cierpią na raka prostaty i jąder. -Pierwsza polska edycja marszu różowej wstążki odbyła się w 2008 roku w Szczecinie, w tym samym roku, także w październiku w naszym mieście, Pani Elżbieta Wojdyła zarejestrowała Stowarzyszenie Zawsze Kobieta, z którym odtąd zaczęła organizować marsze także w Oławie. Za symbolicznymi gestami solidarności, koncertami i wydarzeniami sportowymi, szły konkretne działania stowarzyszenia. Co roku Pani Elżbieta pozyskiwała środki, by zbadać z okazji miesiąca świadomości 150 kobiet. Prowadziła grupę wsparcia dla pań po mastektomii, do swojej siłowni nieodpłatnie zapraszała chore kobiety i po leczeniu. Zdawała sobie sprawę z tego, jak ważne z zdrowieniu są ruch i rehabilitacja. Sprawiała, że chore kobiety w Oławie, ze swoją chorobą, lękiem i cierpieniem nie były samotne, każdego dnia udowadniała, że rak piersi to nie wyrok i można z nim wygrać, należy go tylko wykryć w porę i poddać się leczeniu - mówiły prowadzące wydarzenie.
Obecni na wydarzeniu Burmistrz Tomasz Frischmann oraz wójt Artur Piotrowski podkreślali jak ważne jest badanie i profilaktyka. Aby o tym nie zapominać. Marsz przeszedł do Rynku, gdzie jako symbol pamięci o Elżbiecie Wojdyle, wypuszczone zostały dwa balony - niebieski i różowy.