Odkrycie w polu. Czy ktoś celowo zabija lisy?
O tej sprawie poinformowała nas jedna z mieszkanek, która w lesie znalazła sześć martwych listów.
Do tego odkrycia doszło 20 marca przy ulicy Siedleckiej w Oławie, mieszkanka spacerując z psem zobaczyła sześć martwych lisów. -Nie miały widocznych oznak śmierci - postrzał czy pogryzienie, ani choroby - wyglądały na zdrowe i silne osobniki o podobnych rozmiarach, o ładnym futrze, nie wyglądały też na niedożywione. Ich ciała były ułożone w niewielkich odstępach od siebie, w krzakach przy polnej drodze, dookoła ciał nie było rozdrapanej ściółki, a ciała leżały na boku z wyciągniętymi łapkami i ogonem, zupełnie jakby ktoś specjalnie je tak położył - relacjonuje czytelniczka.
-Jeden z lisów był rzucony na zagęszczenie w kolejnym zagajniku. Sprawa została zgłoszona w Powiatowym Inspektoracie Weterynarii. Udało się też uzyskać informację, o podobnym znalezisku, aż pięciu ciał lisów, w ubiegłym tygodniu w Stanowicach, zrealizowane badania nie wykazały wścieklizny. Moim zdaniem mamy do czynienia z celowym działaniem. Ktoś morduje lisy i je tak układa, można tylko zgadywać jakie są jego zamiary. Bardzo mi szkoda tych co już nie żyją i tych które padną jako kolejne ofiary. Jeżeli to działanie trucizny to pozostawione tak ciała (te które nie zostały znalezione i zgłoszone), będą stanowić zagrożenia dla pozostałych zwierząt np. ptaków, zwierząt domowych na spacerach i skala śmierci będzie jeszcze większa.
-Apeluję do Wszystkich spędzających czas w lasach, na polach i wałach o zwiększoną czujność i informowanie służb o podejrzanych zachowaniach. Może razem uda nam się powstrzymać ten okrutny proceder. Jak można tak postępować? Jak można tak bezmyślnie niszczyć życie i otaczającą nas przyrodę? To naprawdę przykre i strasznie smutne, kompletny brak empatii i świadomości.
Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu, 3 kwietnia napisał na swoim facebooku o znalezieniu dwóch martwych orłów bielików. Czy sprawa może być ze sobą powiązana? Tego nie wiemy, jednak warto wzbudzić czujność wśród mieszkańców, aby reagowali na podobne zachowania. Do oławskiej policji nie trafiło żadne ze zgłoszeń, o tym poinformowała nas Wioletta Polerowicz, rzecznik prasowy KPP Oława.
-Do Kliniki Katedry Epizootiologii Ptaków i Zwierząt Egzotycznych Wydziału Medycyny Weterynaryjnej UPWr trafiła para martwych orłów bielików. Dwa dorosłe ptaki zostały znalezione w Nadleśnictwie Żmigród. Zostały otrute, a sprawcą jest człowiek. Ktoś wyłożył mięso z trutką, by pozbyć się lisów, a padliną lisa pożywiły się bieliki. Trucizna była tak silna, że ptaki znalezione obok zwierzęcia nie zdążyły odlecieć - czytamy na facebooku Uniwersytetu Przyrodniczego. -Wykonaliśmy sekcję zwłok bielików i mamy pewność, że zostały otrute silną toksyczną substancją - mówi dr Tomasz Piasecki z Katedry Epizootiologii Ptaków i Zwierząt Egzotycznych. Dr Piasecki podkreśla, że najprawdopodobniej straciliśmy nie tylko tę parę ptaków, ale również młode, które pozostały w gnieździe. Badania jednoznacznie wykazały bowiem, że samica była już po złożeniu jaj. To nie pierwszy przypadek, kiedy chroniony ptak zatruł się zjadając mięso otrutego lisa. Niestety namierzenie osób, które wyrzucają mięso z trucizną jest praktycznie niemożliwe. Orzeł bielik jest gatunkiem prawnie chronionym; szczególnej ochronie podlega gniazdo, w promieniu którego tworzone są strefy ochronne.