Pies zginął pod kołami autobusu. Mieszkanka szuka sprawcy
Dodano:
Autor: Redakcja
Mieszkanka chce, aby kierowca poniósł surową karę za to, co zrobił. Poszukiwani są świadkowie.
Do zdarzenia doszÅ‚o 2 sierpnia o godzinie 14:40 w Minkowicach OÅ‚awskich. -Kierowca autobusu "Polbus", który prawdopodobnie wiózÅ‚ ludzi z firmy Toyota z Jelcza-Laskowic zabiÅ‚ z premedytacjÄ… mojego pieska rasy Buldog Francuski przejeżdżajÄ…c go, gdzie ludzie siedzÄ…cy w autobusie i stojÄ…cy na chodniku krzyczeli żeby poczekaÅ‚ bo pies jest pod koÅ‚ami, on niestety zignorowaÅ‚ to - relacjonuje wÅ‚aÅ›cicielka psa.Â
Kierowca autobusu gdy przejechaÅ‚ po zwierzÄ™ciu, nie zatrzymaÅ‚ siÄ™ i pojechaÅ‚ dalej. -Szukam ludzi którzy może wiedzÄ… i wskażą mi sprawcÄ™ żeby mógÅ‚ ponieść za to surowa karÄ™.Â
Osoby, które wiedzą, kto stoi za tym czynem, proszeni są o kontakt pod numerem telefonu: 609-150-996.
Pytanie: co pies robił pod kołami autobusu? KAŻDY pies powinien być na smyczy, więc właścicielka psa może czuć się współwinna temu że został rozjechany skoro pies zaczął wchodzić pod koła autobusu a ta go nie zatrzymała. Także pani nie upilnowała własnego psa, a teraz szuka winnych. Tylko psa szkoda.
T
Tadzik
Jeśli prawdą jest ze kierowca był informowany o fakcie psa pod pojazdem a ten zignorował to to należy go surowo ukarać.
p
piku
ukarać należy przede wszystkim właścicielkę psa
a
anonim
Sprawcą jest właściciel psa i to on powinien ponieść surowe konsekwencję.
U
Uprzejmie donoszÄ™
Potwierdzam, że to kierowca autobusu wiozącego ludzi z Toyoty do Namysłowa. Radzę zadzwonić do centrali Polbusa i udać się do recepcji Toyoty celem wyjaśnienia tej sytuacji. Niech poniesie odpowiedzialność!
S
SpecjalistaOdWszystkiego
To opiekun/właściciel zabił psa, pozwalając by wszedł pod koła autobusu, a nie kierowca.
G
Gość
Jeśli wiedział że pies jest pod autobusem to powinien ponieś karę a właścicielka psa już została ukarana za swoją nieuwagę. Szkoda tylko psa.
M
Maniek
Właściciel powinien pilnować swojego psa a nie lata po ulicy dobrze że nikogo nie pogryzł
B
Bolek
Widziałeś kiedyś debilu, żeby buldog francuski kogoś pogryzł?
V
Valkiria
bolek pajac pisze głupoty
Å
Åšwiadek
Jechałem tym autobusem. Tą pani, właścicielka psa mija się z prawdą. Nie było jej przy zdarzeniu. Autobus jechał 30-40 km/h. Pies głiśno ujadał i rzucił się na autobus. Kierowca się zatrzymał, staliśmy 3 - 5 minut. Pasażerka wysiadła z autobusu i szukała tego psa. Zajrzała pod podwozie i nie mogła to znaleźć. Każdy myślał, że pies już sobie gdzieś poleciał. Kierowca ruszył bardzo powoli, by jakby ten pies tam jednak był, to mógłby uciec. Niestety stało się inaczej. Pies był pod tylnym kołem i został przejechany. Kierowca był tym faktem poruszony i zdenerwowany. Pies był martwy, co miał zrobić? Ludzie chcieli jechać do domu po ciężkiej pracy. Pies powinien być na smyczy albo zamknięty na podwórku. Nieodpowiedzialna, to była właścicielka psa. W razie czego zaświadczę w sądzie.
D
Dorota
Hm to dlaczego nie podposał się pan imieniem chociaż mało wiarygodne .
Å
Åšwiadek
Jechałem tym autobusem. Jestem świadkiem. Nie było tak jak ta pani mówi.
p
piku
Dzisiaj mijałem małe dziecko ok. 2 lat stało na poboczu drogi - mamusia niespiesznym krokiem szła w jego kierunku - na szczęście jechałem 30 km/h - gdyby coś się stało założę że mama szukałaby sprawcy dokładnie tak jak teraz Mieszkanka Oleśnicy. Za brak wyobraźni niestety się płaci - tutaj szkoda że zapłacił pies.
Å
Åšwiadek
Właścicielka psa chyba nie zdaje sobie sprawy co grozi za takie oszczerstwa jakie podała gazecie... tak się składa, że kierowca autobusu się zatrzymał. Dodatkowo pasażerka autobusu wyszła z niego w celu sprawdzenia gdzie jest pies... jeśli ma sie psa to się go pilnuje a nie pozostawia bez opieki tym bardziej ,że posesja znajduje sie zaraz przy drodze gdzie w tych godzinach jest tam spory ruch...
S
Swiadek
Jechałam tym autobusem. Pani mija się z prawdą w artykule. Kierowca zatrzymał się , trabil. Jedna Pani wysiadla sprawdzić czy pod autobusem nie ma pieska. Nie było. Kierowca ruszył bardzo powoli. Wszyscy myśleli ze pies uciekł. Ukarać trzeba właścicielkę za stwarzanie zagrożenia. Psa prowadza się na smyczy!!
G
Gość
Właścicielka psa postąpiła nieodpowiedzialnie ale jakby pan szofer wyszedł i poświęcił 1 minutę na ocenę zagrożenia korona by mu z głowy nie spadła ale co tam pies przecież robole śpieszą się na obiadek. Szkoda tylko psa nikogo więcej.
S
SpecjalistaOdWszystkiego
Podsłyszana rozmowa rolnika w sklepie: jadę ciągnigiem z 2 przyczepami pełnymi zboża, wbiega mi york przed pojazd: chamować/wymijać? Przecież jak mi się to wszystko powywraca i porozsypuje, to właścicielka yorka w życiu nie przyzna się do winy.
J
J K
Właściciel i tylko wyłacznie właściciel zwierzątka ponosi odpowiedzialność za jego utratę życia! Nie czepiać się kierowcy, autobus nie stanie w miejscu ! Ludzie opamiętajcie się i pilnujcie swoich podopiecznych!
P
Pasażer
Też byłam w tym autobusie.Kieroecs zatrzymał się,dziewczyna wyszła by sprawdzić gdzie pies,nie było go nigdzie więc stwierdziliśmy że już sobie piszedł i bardzo powolutku,tak na wszelki wypadek,kierowca ruszył,nie był w stanie zobaczyć psa na tylnych kołach, zwłaszcza że chyba tam się już zablokował bo nic nie było widać ani słychać.Jechał bardzo wolno a Pani właścicielki nie było na miejscu zdarzenia ponieważ chwilę staliśmy.I nie prawdą jest ,że ludzie w autobusie krzyczeli,że pod nim jest pies,stek bzdur, większość z nas spała.Kierowca jechał wolno a nie jak niektórzy sugerują,że pędził 120 - kolejna bzdura.Kierowca jest bardzo sympatycznym człowiekiem,pełnym empatii do zwierząt i bardzo jeszcze po drodze przeżywał tego pieska.