Pożar mieszkania, cztery osoby w szpitalu
Przed godziną 13:00 w jednym z mieszkań na parterze przy ul. Kutrowskiego 9 wybuchł pożar. Strażacy są już na miejscu, udzielają pierwszej pomocy mieszkańcom i gaszą pożar. Cztery osoby są poszkodowane w tym jedna nieprzytomna. 7 osób zostało ewakuowanych.
Aktualnie trwa przeszukanie budynku i oddymianie. Strażacy znaleźli w mieszkaniu spalonego psa. Na miejscu jest 6 zastępów straży pożarnej, policja i dwie karetki pogotowia ratunkowego oraz jedna prywatna karetka.
[AKTUALIZACJA GODZ: 13:32]
Do poszkodowanego w pożarze ląduje Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Karetki pogotowia przewiozły trzy poszkodowane osoby do szpitala. Osobę, która najbardziej ucierpiała zabierze LPR.
Mężczyzna ma poparzone drogi oddechowe, zostanie przetransportowany do Siemianowic Śląskich,
[AKTUALIZACJA GODZ: 14:35]
Lotnicze Pogotowie Ratunkowe odleciało z poszkodowanym. Droga jest już przejezdna.
[AKTUALIZACJA GODZ: 15:20]
-Straż Pożarna otrzymała zgłoszenie o godzinie 12:41. Od razu wyjechały jednostki z Oławy, następnie zadysponowane zostały z Jelcza-Laskowic, OSP Bystrzyca oraz Siedlce. - informuje Oficer Prasowy bryg. mgr inż. Krzysztof Gielsa. - Po przybyciu na miejsce zastaliśmy rozwinięty pożar mieszkania na parterze. Z mieszkania zostały wyciągnięte dwie osoby, kolejne osoby, którym udzielano pomocy to lokatorzy z pierwszego piętra. W momencie, kiedy my przybyliśmy oni byli w oknach. Jednak później prawdopodobnie otworzyli drzwi co spowodowało, że do mieszkania dostały się duże ilości dymu. Jedna osoba po drabinie została ewakuowana przez strażaków druga osoba została wyciągnięta klatką schodową, dostała powietrze z naszego aparatu. Nasi ratownicy udzielali pomocy, na miejsce przyjechał na początku tylko jeden zespół ratowników medycznych, oni przejęli jedną osobę a pozostałym trzem osobom już my udzielaliśmy pomocy do czasu aż nie przyjechały kolejne karetki.
Poszkodowane zostały dwie kobiety i dwóch mężczyzn. Jeden z nich w najcięższym stanie został przetransportowany LPR-em do Siemianowic Śląskich. Z budynku zostało ewakuowanych kilkanaście osób, nie wymagały one pomocy medycznej.
- W mieszkaniu było dużo nazbieranych śmieci i wiele innych rzeczy. Z naszych informacji w mieszkaniu mogły przebywać trzy osoby. Dwie zostały ewakuowane i wyniesiony martwy pies. Strażacy jeszcze przeszukiwali dokładnie pomieszczenie czy jeszcze nie ma tam nikogo. - dodał oficer prasowy.
Przyczyny pożaru będzie ustalać policja, która przesłuchała już niektórych świadków.