Przed Orłem faza finałowa Futsal Ekstraklasy. Na pierwszy ogień Clearex
Ostatnie pięć kolejek rozstrzygnie, kto sięgnie w tym sezonie po medale – szanse ma cała pierwsza szóstka. Beniaminek z Jelcza-Laskowic nie wspomina dobrze meczów z Clearexem Chorzów, oba przegrał. W sobotę ma szansę na rewanż, choć na obcym terenie.
Zajęcie czwartego miejsca po sezonie zasadniczym (ze stratą 3 punktów do podium) byłoby sukcesem dla każdego beniaminka. Acana Orzeł Jelcz-Laskowice nie ukrywa jednak, że mierzy jeszcze wyżej. Po rozegraniu drugiej rundy czekała wszystkich tygodniowa przerwa na mecze reprezentacji. Beniaminek wraca do gry w sobotę (20 kwietnia) o 17:00. Jedzie na Górny Śląsk.
– Krótkie wakacje były dobre dla odpoczynku umysłu i ciała. Szybko jednak rozpoczęliśmy pracę, by wygrać najbliższy mecz – mówi Allyson Amantes, zawodnik Orła.
Do trzech razy sztuka?
Orzeł ma szczególną motywację, by wygrać z Cleareksem Chorzów. Po pierwsze – zanotował w meczach z nim dwie wysokie porażki, 1:5 i 1:4. Po drugie – zespół z Górnego Śląska plasuje się tuż nad tym z Dolnego Śląska. Zwycięstwo pozwoliłoby mu zrównać się z Cleareksem punktami i zbliżyć do medalu. Chorzowanie w pewnym momencie sezonu oddalili się od podium, ale teraz są mocnym pretendentem do jego zajęcia w maju. Osiągnęli to m.in. za sprawą regularnych strzelców – Sebastiana Leszczaka (21 goli w tym sezonie) i Mikołaja Zastawnika (19 bramek).
– W pierwszym starciu zagraliśmy okropnie, ale w drugim zmasakrowaliśmy rywala. Niemniej jego bramkarz miał bardzo dobry dzień. Ciężko pracujemy, ponieważ Clearex jest niebezpieczny w domu. To będzie efektowny mecz. Jesteśmy gotowi do walki – zapowiada Amantes.
20 kwietnia (sobota) 17:00 Clearex Chorzów – KS Acana Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice
Transmisja w internecie na TVcom.
Źródło: materiały prasowe KS Acany Orła Futsal Jelcz-Laskowice
Foto: Jarosław Frąckowiak