Rewanżu nie było. Bramkarz Cleareksu twarzą zwycięstwa z Orłem
Były bramki, rzuty karne i świetne interwencje obu bramkarzy. Do pełni szczęścia zabrakło kibicom Orła tylko korzystniejszego rezultatu. Mimo licznych szans na jego osiągnięcie, beniaminek Futsal Ekstraklasy w poniedziałek z Cleareksem Chorzów 1:4.
Wrócił jesienny koszmar Acany Orła Jelcz-Laskowice, kiedy to przegrał w Chorzowie 1:5. Do pojedynku w 19. kolejce my podchodził po serii trzech ligowych zwycięstw z rzędu, a Clearex przede wszystkim po wygranej 2:0 z Rekordem Bielsko-Biała. Oba zespoły były bardzo dobrze przygotowane, o czym świadczył obraz gry, a o wyniku zadecydowała skuteczność.
Pechowy gol do szatni
Strzelanie rozpoczęli goście – bramki z dystansu szukał Krzysztof Salisz. Jednak stwarzanie groźnych sytuacji rozpoczęli gospodarze, po kilku minutach. Adriano Foglia próbował zaskoczyć Rafała Krzyśkę, ale ten dał pierwszy sygnał, że to jego dzień. W 5. minucie Maciej Mizgajski otworzył wynik spotkania potężnym uderzeniem z rzutu wolnego. Wystarczyły sekundy, by Sebastian Wojciechowski mógł stanąć przed pustą bramką, jednak zespół z Chorzowa czujnie zagrał w obronie. W odpowiedzi Vadym Ivanov huknął z kilkunastu metrów, a akcję próbował kończyć jeszcze Tomasz Golly.
Przewaga bramkowa Cleareksu nie zniechęcała Orła, który starał się prowadzić grę. Raz po raz atakowali m.in. Foglia, Nuno Barbosa i Allyson Amantes. Świetną formę prezentował także miejscowy bramkarz, który zatrzymał w 18. minucie Mariusza Segeta w sytuacji sam na sam. Goście w ciągu następnych sekund szybko zanotowali piąty i szósty faul, co poskutkowało przedłużonym rzutem karnym. Krzyśka nie musiał interweniować – Foglia przestrzelił. Wydawało się, że wynik już się nie zmieni. Wtedy Sebastian Leszczak ruszył z indywidualnym kontratakiem i w ostatniej sekundzie pierwszej połowy pokonał Macieja Foltyna.
Gol bramkarza ustawia wynik
Kibice szybko mogli zauważyć, że dolnośląski beniaminek zamierza odrobić straty. W ciągu dwóch minut Foglia trafił w poprzeczkę, a świetną akcję Sergio Solano zatrzymał Krzyśka. Hiszpan próbował pokonać golkipera Cleareksu jeszcze w kolejnych minutach, a w akcji sam na sam z nim znalazł się Elia Walty – bez efektu. Koncentrację przy ofensywnych zapędach gospodarzy zachowywał Foltyn, które doskonale interweniował m.in. po akcji Leszczaka i Mikołaja Zastawnika.
W drugiej połowie to zawodnicy z Jelcza-Laskowic pierwsi popełnili pięć fauli – do 32. minuty. Na szóste przewinienie goście czekali dwie minuty. Przedłużony rzut karny pewnie wykorzystał Mizgajski. Przy stanie 0:3 Orzeł zaczął grać z lotnym bramkarzem. Mimo to wciąż było mu trudno przełamać obronę chorzowian. W międzyczasie w 36. minucie do drugiego przedłużonego rzutu karnego podszedł Mizgajski, ale z poświęceniem wybronił jego strzał Foltyn. Ta interwencja natchnęła gospodarzy do wzmożonego ataku, który na bramkę zamienił w 37. minucie, po rykoszecie, Wojciechowski. Mimo to wystarczyło 60 sekund, by do szeregu świetnych obron Krzyśka doliczył jeszcze trafienie do pustej bramki, które ustawiło wynik meczu.
Clearex zmienił Orła na pozycji wicelidera. Ma nad nim dwa punkty przewagi, tak jak trzeci FC Toruń. Szansę na odwrócenie sytuacji w tabeli beniaminek ma w sobotę. Jedzie do Zduńskiej Woli, by zmierzyć się z miejscową Gattą, wicemistrzem Polski.
Jesus Lopez Garcia „Chus” (trener KS Acany Orła Futsal Jelcz-Laskowice):
– W tym starciu z Cleareksem można było obejrzeć zupełnie innego Orła. Graliśmy z dużą koncentracją, skutecznie w obronie, a przede wszystkim bardzo dobrze w ataku. Ale na tym poziomie każdy detal jest istotny i zakończenie pierwszej połowy z wynikiem 0:2 nam nie szkodzi. To nasz pierwszy rok zmagań z takimi zespołami jak Clearex, Piast, Gatta, Toruń, czy Rekord, a już zyskaliśmy uznanie ligi, bo robimy coś dobrze. Gratulujemy rywalowi zwycięstwa.
– To pierwszy rok klubu w ekstraklasie, dziesięciu nowych zawodników w kadrze. Takie wyniki mogą się zdarzyć i nie ma co z ich powodu się smucić. Zwłaszcza że to pojedynek różnił się od tego z pierwszej rundy. Beniaminek grał lepiej niż klub z tak bogatą historią jak Clearex. Mamy dużo czasu, by stać się lepsi. Jeśli będziemy kontynuować wykonywaną pracę, przed nami świetlana przyszłość.
Maciej Foltyn (kapitan KS Acany Orła Futsal Jelcz-Laskowice):
– Zagraliśmy ogólnie dobrze, nawet po stracie gola do szatni wyszliśmy zmotywowani i stwarzaliśmy kolejne sytuacje. Clearex miał w bramce bardzo dobrze dysponowanego Krzyśkę, który znacząco pomógł naszemu rywalowi w wywiezieniu z Jelcza-Laskowic trzech punktów. Szwankowała u nas skuteczność, której nie zabrakło drużynie z Chorzowa. Nie załamujemy się i z Gattą gramy o pełną pulę.
KS Acana Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice – Clearex Chorzów 1:4 (0:2)
Sebastian Wojciechowski (37) – Maciej Mizgajski 2 (5, 34 – przedłużony rzut karny), Sebastian Leszczak (20), Rafał Krzyśka (38)
KS Acana Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice: 1. Maciej Foltyn (12. Noel Charrier) – 7. Elia Walty, 8. Sergio Solano, 25. Sebastian Wojciechowski, 81. Adriano Foglia – 9. Janis Pastars, 10. Mykola Morozov, 11. Henry Hatakeyama, 14. Kamil Pach, 17. Allyson Amantes, 20. Nuno Barbosa, 73. Kacper Kędra, 77. Victor Andrade
Trener: Jesus Lopez Garcia „Chus”
Clearex Chorzów: Miłosz Burza (2), Tomasz Golly (4), Mikołaj Zastawnik (6), Mariusz Seget (7), Krzysztof Salisz (9), Maciej Mizgajski (10), Szymon Łuszek (11), Robert Switoń (17), Adam Wędzony (19), Sebastian Leszczak (21), Rafał Krzyśka (23), Vadym Ivanov (24), Patryk Puzio (25)
Trener: Mirosław Miozga
Źródło: materiały prasowe KS Acany Orła Futsal Jelcz-Laskowice
Foto: Jarosław Frąckowiak