Rolnik z Oławy na ustach całej Polski
Oława na ustach ogólnopolskich mediów. Sprawa dotyczy mandatu, jaki oławscy policjanci mieli wręczyć lokalnemu rolnikowi za prace na polu po godzinie 22. Jak było naprawdę?
Sprawdzanie rozpoczęliśmy od potwierdzenia, czy i na jaką kwotę rolnik otrzymał mandat. Zapytaliśmy o to rzecznika oławskiej policji podinsp. Alicję Jędo. Już na wstępie, interwencja nie została potwierdzona, jednak rzecznik obiecała, że dokładniej przyjrzy się sytuacji. Po sprawdzeniu wszystkich raportów otrzymujemy odpowiedz. - Nie mamy informacji ani o wystawionym mandacie, ani o mandacie, który nie został przyjęty i mógłby dotyczyć takiej sprawy w ostatnim czasie.
Z racji, że sprawą od tygodnia żyją wszystkie media w Polsce, postanowiliśmy dotrzeć do Pana Karola, rolnika z Oławy, którego sytuacja dotyczy, aby zapytać jak było na prawdę.
- Całą sprawę trzeba mocno sprostować, bo jednak ten mandat miał być nałożony. Po dłuższej dyskusji i pełnym zrozumieniu policjantów został odłożony w czasie i otrzymałem jedynie pouczenie - mówi Pan Karol. - Sytuacja została zbyt mocno napisana przez innego redaktora, a ja nie miałem siły nawet tego sprostować - dodaje.
Co więcej, okazuje się, że zdarzenie miało miejsce nie teraz a w 2017 roku. Dlaczego dopiero teraz, dziennikarze Wirtualnej Polski, opublikowali sprawę? Nie wiadomo. Ich śladem bez zbadania sprawy poszły jednak kolejne redakcje.
Sprawę należy zatem nazwać za mocno przekoloryzowaną i nieaktualną.
Nie da się jednak ukryć, że coraz częściej miasta, w tym także Oława wciągają w swoje tereny wciąż używane pola uprawne. Należy się liczyć z ewentualnym hałasem podczas corocznych zbiorów, czy specyficznym zapachem. Wiele osób to rozumie i akceptuje, są jednak tacy, którym to bardzo przeszkadza. Tak było w przypadku mieszkańca, który zgłosił na policję Pana Karola.
Dolnośląska Izba Rolnicza prowadzi akcję pod hasłem "Rolnictwo to nie wybryk " tworząc serię filmików o zapachach na wsi, problemach komunikacyjnych oraz o hałasie.
-W tej chwili na wieś wracają przeważnie mieszkańcy miast i mieszkańcy, którzy kiedyś z niej wyszli i teraz wszystko im przeszkadza, że kogut pieje, że jest głośno, że jest krowa, że może nie jest taki zapach, gdy się wywozi obornik. Jest taki trochę brak zrozumienia - mówi Tadeusz Baranek Przewodniczący Rady Powiatowej Dolnośląskiej Izby Rolniczej w Zgorzelcu. - Są telefony do policji, że o godzinie 22:30 kombajn pracuje blisko zabudowań, że ciągniki odbierają płody. Płody się zbiera, jak warunki pozwalają i to stwarza nieciekawe sytuacje — dodaje.
A czy wy widzicie problem w pracach rolniczych?
Niektóre media o sprawie z Oławy:
https://wiadomosci.wp.pl/dostal-500-zl-mandatu-za-zniwa-pod-oknami-rolnicy-bronia-sie-przed-hejtem-miastowych-6269094049093249a
https://www.tvn24.pl/wroclaw,44/nie-wszyscy-nowi-mieszkancy-wsi-zadowoleni-z-pracy-rolnikow-apel-dir,851372.html
http://www.pomorska.pl/strefa-agro/zycie-wsi/a/chuligan-czy-rolnik-dostal-mandat-za-zniwa-po-godzinie-22,13312102/
https://www.agrofakt.pl/ruszaja-zniwa-posypal-sie-pierwszy-mandat-dla-rolnika/