Ruch wokół cmentarzy zamarł
Stragany i sklepiki, które powinny być pełne ludzi, dziś są puste i pozamykane. Bramy cmentarzy są zabezpieczone łańcuchami, a przy wejściu widnieje informacja o braku dostępności tych miejsc. Na parkingu spotkaliśmy jedynie patrol policji.
Niespodziewana decyzja rządu to ogromne straty dla sprzedawców kwiatów i zniczy. W obecnej sytuacji zostali oni z całym towarem. -Pracujemy ciężko przez ponad pół roku, aby w okresie świąt mieć najwyższej jakości kwiaty w odpowiedniej ilości. Wczoraj jedną decyzją premier zniszczył cały poświęcony czas. Gdy żona się o tym dowiedziała, miała łzy w oczach. Obecnie zostało nam około 70% kwiatów. Boimy się, że będziemy musieli je wszystkie wyrzucić, bo we wtorek, nikt nie będzie chciał ich kupować. - pisze do redakcji jeden z oławskich sprzedawców.