Siedem magicznych sposób na walkę ze stresem
Stres towarzyszy nam coraz częściej i coraz intensywniej. W skrajnych przypadkach potrafi być na tyle inwazyjny, że nie potrafimy sobie przypomnieć tego, jak czujemy się bez niego. Tym samym popadamy w apatyczny stan, z którego nie widzimy wyjścia. Uświadomienie sobie tego, że stres niemal dosłownie nas „trawi” jest pierwszym krokiem do odważnej walki z nim.
Źródła stresu potrafią być wielorakie, również to w jaki sposób na niego reagujemy uzależnione będzie od naszych życiowych doświadczeń czy też cech osobowościowych. Dla niektórych stresująca może być zbliżająca się rozmowa o pracę lub załatwienie ważnej sprawy urzędowej, inni zaczynają odczuwać skutki stresu dopiero w przypadku poważnych problemów z pracą lub trudnych relacji w życiu osobistym. Niezależnie od natężenia i źródła stresu nie warto mu się poddawać, i o ile nie jest to najłatwiejsze na pierwszy rzut oka, to warto mieć w zanadrzu czynności, które mogą go w znacznym stopniu oswoić, a w konsekwencji zupełnie pokonać. Zacznijmy więc pokaz siedmiu magicznych sposób na walkę ze stresem.
Po pierwsze: medytuj!
Medytacja niektórym wydawać się może jedynie dziwną gimnastyką związaną ze wschodnimi wierzeniami. W rzeczywistości medytacja jest niczym innym, jak narzędziem do wyciszenia się. Natłok myśli w głowie czasem potrafi być tak męczący, że powoduje fizyczne objawy wyczerpania. Medytacja pozwala przerwać ten stan i nabrać dystansu. Oczywiście pierwsze medytacje mogą nie przynosić wymarzonego ukojenia, jednak każda kolejna będzie przybliżać nas do osiągnięcia pewnego rodzaju harmonii. W sieci bez problemu znajdziemy informacje o tym, jak zacząć i jak trenować ten wyjątkowy sposób na pielęgnowanie higieny psychicznej.
Po drugie: pozwól sobie na drzemkę!
Bardzo często zestresowane osoby są przekonane o tym, że ciągle brakuje im czasu. W rzeczywistości tak naprawdę źródłem stresu może być zbyt mała ilość snu. Warto więc wyznaczyć sobie kilkadziesiąt minut w ciągu dnia, kiedy bez wyrzutów sumienia po prostu kładziemy się i zasypiamy. Żeby osiągnąć terapeutyczny niemal efekt takich drzemek trzeba pamiętać jedynie o dwóch zasadach: po pierwsze wyłączamy telefon i dbamy o to, aby nikt w tym czasie nam nie przeszkadzał, a po drugie pilnujemy czasu drzemki, który nie powinien przekraczać 30 minut.
Po trzecie: skończ z chaotycznym rozdrażnieniem i kontroluj swoje zadania!
Często niepokój, będący źródłem stresu bierze się z poczucia „niezałatwionych spraw”, a poczucie to znów ma swoje korzenie w chaotycznym działaniu polegającym na kilku czynnościach na raz. W rzeczywistości zaczynamy wiele spraw, nie kończąc żadnej, a każda z nich „zalega” nam w myślach. Posegregujemy zadania w ciągu dnia: od najpilniejszych do tych, które mogą zaczekać i koncentrujmy się na wykonaniu jednego zadania od A do Z. Tak skonstruowany plan dnia (który warto wykonać np. poprzedniego wieczoru) uspokoi nasze myśli nie będzie powodował niepokoju.
Po czwarte: Otaczaj się pozytywnymi emocjami!
Tutaj masz naprawdę duże pole do popisu: czytaj książki o pozytywnym podejściu do świata, oglądaj swój ulubiony serial komediowy, możesz nawet przeglądać filmiki z uroczymi kotkami w Internecie. Uśmiechaj się częściej, nie oglądaj wiadomości, odetnij się od toksycznych ludzi. W znacznej mierze to, jak wygląda rzeczywistość wokół ciebie zależy od tego, jak ją postrzegasz. Spraw więc, żeby otaczało cię jak najwięcej pozytywów.
Po piąte: przekonaj się do ziół!
Picie ziołowych naparów doskonale sprawdzało się w medycynie naturalnej od zawsze. Jeżeli twoje nerwy są mocno skołatane, trudno ci poradzić sobie z lękiem i poczuciem niepokoju zacznij od picia melisy lub kozłka lekarskiego. Bez problemu znajdziesz te zioła w każdej aptece i powoli wdrażaj je do swoich codziennych rytuałów. Pamiętaj, że kawa, którą na pewno pijesz w nadmiarze wypłukuje z ciebie magnez i sprawia, że nieco sztucznie podtrzymujesz energetyke organizmu. Melisa i kozłek lekarski pozwolą ci się wyciszyć, uspokoić, wyluzować.
Po szóste: przebywanie z ludźmi to prawdziwa terapia!
Często w stanach dużego stresu ciągle zamartwiamy się w samotności nie umiejąc nabrać dystansu do naszych problemów. Warto więc skrzyknąć najbliższych znajomych na wypad na miasto, gdzie będzie okazja do pośmiania się, pogadania o głupotach i chwili wytchnienia od problemów. Jednym bardziej pomoże taki energetyczny wypad, inni chętniej wygadają się najlepszemu przyjacielowi przy kilku lampkach wina. Niezależnie od tego w jakim środowisku lepiej się czujesz, nie przestawaj otaczać się ludźmi bo to potrafi mieć prawdziwie terapeutyczny wpływ na zestresowany umysł.
Po siódme: daj organizmowi siłę do walki!
Przyjrzyj się swojej diecie uważniej, ponieważ najpewniej brakuje w niej produktów, które naprawdę biologicznie potrafią naprawić nastrój. Absolutny prym wiedzie tutaj magnez, który wpływa na nasz układ nerwowy i w stanach jego niedoboru mogą pojawić się np. stany depresyjne. Pamiętajmy więc o tym, żeby zawsze gdzieś w zasięgu reki, czy to w domu czy w pracy, mieć produkty, które ten niedobór nam uzupełnią, jednocześnie poprawiając nam humor: czekoladę, migdały, pestki słonecznika i dyni, szpinak i kakao.
Agnieszka Latała – Fizjoterapeuta z Synapsy http://synapsa-terapia.pl/fizjoterapeuta-jelcz-laskowice-synapsa/
Artykuł partnerski