Sowie, swoje i o sobie
Publiczność nie mogła czuć się zawiedziona po emocjonującej podróży, którą zafundował jej, głównie dzięki swojemu niepowtarzalnemu stylowi, kompozytor, wokalista i poeta, Grzegorz Turnau
Na scenie artysta wraz z członkiem swojego zespołu, gitarzystą Jackiem Królikiem, zaprezentował zarówno jedne ze swoich bardziej znanych piosenek, jak i perełki, takie jak autorskie tłumaczenie pewnego wykonania Lennona na język polski, czy też przekład "Mojej dziewuszki..." Billy;;";;ego Joela.
Turnau opowiedział widzom różne historie - między innymi o tym, jak zaczynała się jego kariera muzyczna. Rozpoczął ją debiutem na Studenckim Festiwalu Piosenki w Krakowie, piosenką "Zdrów Wędrujemy", za której wykonanie zdobył pierwszą nagrodę, będąc jeszcze w trzeciej klasie liceum. Dzięki temu wydarzeniu trafił do Piwnicy Pod Baranami, zaproszony przez Piotra Skrzyneckiego.
W swoich piosenkach Turnau wykorzystuje teksty czołowych polskich poetów XX wieku, min. Baczyńskiego czy Brzechwy, a także twórców współczesnych (takich jak Michał Zabłocki i Ewa Lipska). Znaczną część jego piosenek stanowią jednak utwory do własnych tekstów (np. "Kino Bałtyk", "Pamięć" czy "Fabryka klamek"). W swoim stylu nawiązuje głównie do jazzu, a także do dokonań Jana Kantego Pawluśkiewicza i Marka Grechuty, dla którego, jak można było się dowiedzieć przy okazji jednej z opowieści, porzucił jedną z licealnych partnerek.
Dyrektor Ośrodka Kultury w Oławie, Anna Ślipko, tuż przed rozpoczęciem koncertu zapewniała widzów, że czeka ich wyjątkowa noc. Tak też było.
[PN]