To miłość od czasów szkolnych. Diamentowe Gody Państwa Kozdrowieckich
Jak sami wspominają, znają się od najmłodszych lat. Dziś Państwo Kozdrowieccy świętują jubileusz Złotych Godów.
5 stycznia w Urzędzie Stanu Cywilnego, wójt Gminy Oława, Artur Piotrowski wręczył jubilatom, nadawane przez prezydenta RP, medale za długoletnie pożycie małżeńskie.
Państwo Franciszek i Irena znają się od najmłodszych lat. Ich domy dzielił zaledwie jeden kilometr. Oboje chodzili do szkoły w Sulęcinie. -Chodziliśmy praktycznie jedną drogą, a z racji, że mąż chciał chodzić ze mną to wybieraliśmy okrężną drogę, żeby było dłużej - wspomina pani Irena. -I tak się chodziło, chodziło, aż się wychodziło do 18 lat. Wyszłam za mąż, zamieszkałam u męża. Robiliśmy wspólnie na gospodarce, jednak później podjęliśmy decyzję o przeprowadzce. Chwilę mieszkaliśmy w Siechnicach, a później kupiliśmy stary dom w Sobocisku, tam mieszkaliśmy osiem lat, niedaleko niego kupiliśmy później działkę i rozpoczęliśmy budowę. Ciężko pracowaliśmy, mąż zbierał kamienie, aby wybudować fundamenty. Nie było tak łatwo, jak teraz - dodaje jubilatka.
Pani Irena jak wyszła za mąż miała 18 lat, Pan Franciszek 19. Doczekali się czworo dzieci, dziewięcioro wnuków i troje prawnuków. Pan Franciszek przez 21 lat pełnił funkcję sołtysa Sobociska, poza tym był rolnikiem. Pani Irena była kucharką. Jaką mają receptę na tak długie, wspólne życie? -Miłość, nadzieja i wiara. Jak się wierzy, że Bóg da to będzie dobrze, a nadzieja - bo z dnia na dzień zawsze będzie lepiej.